- Jest tu już kilka dni. Przyleci i stoi. Dzień i noc. Coś próbował już znosić w dziobie. Bardzo mi go szkoda, przecież noce teraz takie zimne... - mówi rozżalona mieszkanka Horodyszcza. - Coś można zrobić, żeby mu pomóc?
Słupy energetyczne, choć to niezbyt fortunne miejsca na budowanie ptasich gniazd, są jednymi z tych, które bociany cenią sobie najbardziej. Na wielu już funkcjonują, i to nierzadko od kilku ptasich pokoleń, olbrzymie gniazda, do których ptaki powracają co roku, właśnie w okresie wiosennym. Takie gniazdo przywodzi na myśl miłe skojarzenia, ale nie ulega wątpliwości, że jeśli nie jest odpowiednio zabezpieczone, to może też być bardzo niebezpieczne.
Pewne remedium na bocianie troski stanowią specjalne platformy, które pracownicy zakładu energetycznego są w stanie zamontować wysoko, na słupie i na tak przygotowanym miejscu może powstać bezpieczny „dom”. Rzecz jednak w tym, że ptaki nie są w stanie same zamówić sobie takiego mieszkania. Mogą to uczynić tylko ludzie. Jeśli więc zauważymy, że na danym słupie zaczynają przysiadać bociany, to być może warto zatroszczyć się o to, aby mogły otrzymać bezpieczną platformę.
Okazuje się, że pracownicy Polskiej Grupy Energetycznej, spółki, która odpowiada za utrzymanie infrastruktury energetycznej w Horodyszczu, już zapoznali się z sytuacją bociana. Czy można jakoś mu pomóc?
- „Na słupie niskiego napięcia w miejscowości Horodyszcze obecnie nie ma śladów budowania gniazda przez bociana. Ptak najprawdopodobniej ostatecznie nie podjął decyzji o wybudowaniu swojego lokum w tej okolicy. Na chwilę obecną nie zachodzą przesłanki, by instalować platformę pod gniazdo. PGE Dystrybucja na bieżąco monitoruje sytuację – jeśli bociany będą się chciały osiedlić we wskazanej lokalizacji, po zakończeniu okresu lęgowego oraz po uzyskaniu zgód, energetycy będą mogli podjąć próbę zainstalowania platformy na słupie” (pis. oryg.) - stwierdzili w korespondencji do nas pracownicy przedsiębiorstwa.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze