Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Gm. Białopole. Mieszkańcy odwołali się w sprawie Buśna

Stało się tak, jak przewidywali niemal wszyscy obserwatorzy procesu związanego z uruchomieniem zakładu nawozowego. Do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Chełmie wpłynęły trzy odwołania od decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego przedsięwzięcia, jaką pod koniec listopada wydał wójt Henryk Maruszewski.
Gm. Białopole. Mieszkańcy odwołali się w sprawie Buśna

Źródło: Freepik

Swoje niezadowolenie grupa mieszkańców Buśna wyrażała do tej pory wielokrotnie i w różnej formie, a ostatnio, najdobitniej, podczas spotkania, któremu przyglądało się również oko kamery Telewizji Polskiej. I po raz kolejny powołali się na te same argumenty, co do tej pory. 

Ich zdaniem funkcjonowanie zakładu wiązać się będzie z uciążliwym zapachem czy wręcz odorem, a codzienne życie mieszkańców miejscowości stanie się wręcz nie do zniesienia. Dlaczego? Za ten stan rzeczy odpowiadać ma przede wszystkim system składowania surowego, choć wstępnie osuszonego, osadu ściekowego, z którego produkowany będzie następnie nawóz. Zdaniem mieszkańców inwestor, czyli spółka Agrocal z Lublina, nie będzie go magazynowała na zamkniętej hali, ale pod wiatą. Twierdzą tak, chociaż inwestor oraz władze gminy wielokrotnie zapewniali, że również ta uwaga znalazła swoje odzwierciedlenie w zatwierdzonej dokumentacji projektowej.

W tej chwili inwestor oraz władze gminy będą się musieli ustosunkować do pism z kolegium, chociaż Jerzy Dyś, prezes spółki, dziwi się, dlaczego mieszkańcy uważają jego działania za nietransparentne. Jego zdaniem cały proces został przeprowadzony zgodnie z literą prawa i z uwzględnieniem próśb niezadowolonych mieszkańców. 

- Należy pamiętać o tym, że wszystkie warunki, jakie zostały na nas nałożone w toku całego postępowania, spełniliśmy. Decyzja gminy została przecież poprzedzona opiniami wydanymi przez Wody Polskie, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska oraz Inspektora Sanitarnego. Odnieśliśmy się też do uwag mieszkańców, którzy sugerowali, że cała linia produkcyjna powinna zostać zorganizowana w zamkniętej przestrzeni. Zaakceptowaliśmy to i zapewniam, że wszystko zostanie zorganizowane tak, jak należy. Mam nadzieję, że kolegium utrzyma decyzję gminy w mocy – mówił nam po listopadowym potkaniu prezes Dyś.

Zdaniem Grzegorza Zarka, jednego z protestujących przeciwko uruchomieniu zakładu, inwestor uwzględnił postulaty, ale tylko częściowo i nie do końca tak, jak by sobie to wyobrażali. Mówi, że surowy osad miał być składowany, zgodnie z deklaracjami, w szczelnie zamkniętej hali, a tymczasem wiadomo, że będzie składowany, najprawdopodobniej, pod wiatą.

- Te dwa typy budowli dzieli jednak zasadnicza różnica. Obawiamy się przykrego zapachu, który rozniesie się po całej naszej miejscowości. Obawiamy się też tego, że firma okaże się nierzetelna i wszystkie deklaracje pozostaną jedynie deklaracjami. Weryfikowaliśmy jej działalność i okazuje się, że inne oddziały wzbudziły wśród lokalnego społeczeństwa spory opór. Ludzie protestują. Mówi się o tym, że jedynym odpadem będą skropliny, które będą składowane w zamkniętych pojemnikach. A jak będzie później? Nie da się tego skontrolować na zamkniętym terenie – obawia się pan Grzegorz.

Podczas ostatniej sesji wójt Henryk Maruszewski zauważył, że kolegium może wydać zasadniczo trzy decyzje – podtrzymać stanowisko gminy, uchylić je lub odesłać dokumentację do ponownego rozparzenia.

- Jeżeli organ poprosi nas o ponowne rozpatrzenie sprawy, to biorę pod uwagę możliwość zaangażowania w proces niezależnego specjalisty, który będzie w stanie raz jeszcze wszystko przeanalizować i stwierdzić, czy istotnie proces produkcyjny nie będzie uciążliwy. Nie widzę innej możliwości. Wielokrotnie mówiłem o tym, że każda decyzja dotycząca decyzji środowiskowych będzie w pewnym sensie zła, będzie niosła ze sobą negatywne skutki. Pewne jest to, że tego typu inwestycja jest naszej gminie po prostu potrzebna. Z drugiej jednak strony jej funkcjonowanie nie może być uciążliwe dla naszych mieszkańców – podkreślał podczas sesji wójt Maruszewski.

Czytaj także:

class="image">

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Autor komentarza: NikitaTreść komentarza: Dobre serce? Raczej chciala zarobićData dodania komentarza: 03.05.2024, 00:23Źródło komentarza: Chełm. Koszmarne wspomnienie po lokatorach...Autor komentarza: kierowca bombowcaTreść komentarza: Jak mam jechać przez Wojsławicką czy Kolejową to wybieram okrężną drogę. A na Szpitalnej to już grube przegięcie z tym zwalniaczami - tory wystarczą.Data dodania komentarza: 02.05.2024, 20:17Źródło komentarza: Chełm. Zderzenie na rondzie turbinowymAutor komentarza: AsdfTreść komentarza: Ale jakie są konkretnie te zarzuty?Data dodania komentarza: 02.05.2024, 19:11Źródło komentarza: Gm. Siedliszcze. Joanna Bartnik chce trzeciej tury. Złożyła protest wyborczyAutor komentarza: Pierre DolnientyTreść komentarza: Ostatnio zamontowane progi są regularnie mijane środkiem drogi przez różnych cwaniaków, którzy mają w doopie nadjeżdżające z naprzeciwka pojazdy.Data dodania komentarza: 02.05.2024, 19:09Źródło komentarza: Chełm. Zderzenie na rondzie turbinowymAutor komentarza: Majster-RuraTreść komentarza: Przecież odkąd przyjęliśmy władzę, to nie kto inny, tylko Donald Tusk (czy ktoś go lubi, czy nie), wywalczył gigantyczne pieniądze dla Polski, tj. ponad 600 miliardów złotych- większej obłudy i zarozumialstwa wymyslić się nie da ,dokładnie jak z działalnościa posła na rzecz Chełma, praktycznie zerowa ,a zadufanie w sobie pod niebiosaData dodania komentarza: 02.05.2024, 16:59Źródło komentarza: Krzysztof Grabczuk: Musimy mieć silną reprezentację w Unii Europejskiej!
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama