Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama Stachniuk Optyk

Nasza wieś to nie wysypisko!

Mieszkańcy Tarzymiech Trzecich są oburzeni, że ktoś przywiózł tony gruzu i wysypał na terenie nieczynnej stacji paliw w ich miejscowości. Nie ukrywają żalu, że podrzucone odpady niweczą ich wysiłki na rzecz utrzymania czystości i negatywnie wpływają na wizerunek wsi.
Nasza wieś to nie wysypisko!

Gruz na byłej stacji paliw pojawił się 16 i 17 lipca br. Mieszkańcy uwiecznili to na zdjęciach. Sfotografowali tablice rejestracyjne samochodu ciężarowego i naczepy oraz rozładowane na placu odpady budowlane. W ubiegłym tygodniu była kolejna "dostawa". Łącznie wysypano 9 wywrotek gruzu.

- Kiedyś przywożono też inne odpady. Wezwani na miejsce policjanci z posterunku w Izbicy tylko spisali dane kierowcy i pozwolili mu odjechać. Zamierzamy interweniować w Komendzie Powiatowej Policji w Krasnymstawie - opowiada pani Anna.

Mieszkańcy Tarzymiech zastanawiają się, kto odpowiada za składowanie gruzu i czy jest to legalne. W ubiegły poniedziałek policjanci otrzymali od nich zawiadomienie, które złożyła radna Małgorzata Łagoda.

- Jesteśmy oburzeni faktem, że z naszej małej ojczyzny robi się wysypisko śmieci. Tym bardziej jest nam przykro, że dwa razy do roku mieszkańcy, młodzież szkolna i lokalne stowarzyszenie sprzątają miejscowość, aby było czysto i przyjemnie. Bardzo prosimy o pomoc i rozwiązanie problemu. Cała ta sytuacja bardzo nas dotyka, a nie jesteśmy w stanie sami temu zaradzić - czytamy w piśmie.

Wójt Izbicy tłumaczy, że gmina ma w tej sprawie ograniczone możliwości. Pracownicy urzędu mogą jedynie składać zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia, co już niejednokrotnie robili. Toczy się nawet jedna sprawa sądowa dotycząca podrzucania śmieci.

- O czystość i porządek powinien dbać właściciel posesji. Terenem po byłej stacji paliw w Tarzymiechach zarządza syndyk. Wysyłaliśmy do niego wiele pism, ale najczęściej nie było spodziewanego odzewu. Uważam, że kary za nielegalne składowiska odpadów są zbyt niskie, a problem wizerunkowy w takich sprawach zawsze idzie ostatecznie na konto gminy. Niezależnie od mieszkańców, teraz też będziemy zawiadamiać policję, bo tylko tyle możemy zrobić - wójt Jerzy Lewczuk.

Rzeczniczka krasnostawskich policjantów mł. asp. Jolanta Babicz potwierdza, że wpłynęły już obydwa zawiadomienia. Czynności wyjaśniające będą wstępnie prowadzone w kierunku art. 117 kodeksu wykroczeń, choć kwalifikacja prawna może jeszcze się zmienić. Przepis ten stanowi, że kto nie wykonuje swoich obowiązków m.in. w zakresie utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości, podlega karze grzywny do 1,5 tys. zł albo karze nagany.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaReklama Apostoł
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama