Szpital bez psychiatrii?

Lekarze zatrudnieni na kontraktach domagali się znacząco wyższych stawek za godzinę pracy. Zdaniem dyrekcji żądania były zbyt wygórowane i nieuzasadnione, tym bardziej, że psychiatria miniony rok zamknęła stratą finansową. W związku z tym, że wzrosły koszty funkcjonowania oddziału, dyrekcja przeprowadziła reorganizację, polegającą na likwidacji jednego etatu lekarskiego. Wypowiedzenie otrzymała osoba otrzymująca najwyższe wynagrodzenie, czyli w tym wypadku kierownik oddziału. W odpowiedzi na to kilku lekarzy również zrezygnowało z pracy.

- W związku z tym, że 8 psychiatrów, pracujących na umowach kontraktowych, złożyło wypowiedzenia z pracy, w przypadku gdyby nie udało się zatrudnić nowych lekarzy, będziemy zmuszeni do zawieszenia działalności oddziału psychiatrycznego. Pacjenci wymagający hospitalizacji zostaną przeniesieni do oddziałów w innych szpitalach – taką informację uzyskaliśmy od dyrekcji szpitala. Termin wypowiedzenia mija na początku marca.

Kierownik oddziału psychiatrii – Sylwia Raszczepkin nie chciała rozmawiać z dziennikarzem na ten temat.

W ubiegłym tygodniu, do czasu wyjaśnienia sytuacji, wstrzymano przyjęcia pacjentów na ten oddział. Gdyby doszło do zawieszenia działalności psychiatrii, pracę może stracić część osób, spośród prawie 100 zatrudnionych na różnych stanowiskach na oddziale psychiatrycznym męskim i żeńskim, w hostelu psychiatrycznym czy w środowiskowej opiece.

Jest nadzieja na to, że do tego nie dojdzie. Na poniedziałek (20 lutego) zaplanowane jest spotkanie dyrekcji z całym personelem psychiatrii.