W tym miejscu doszło już kiedyś do tragicznego w skutkach zdarzenia. Wtedy zawinił dróżnik, który nie zamknął na czas szlabanu. Auto wjechało na tory, tuż pod pociąg. Zginęły dwie osoby. Dróżnika już w tym miejscu nie ma. Jest za to automatyczny system zamykania rogatek. Mieszkańcy donoszą jednak, że jest zawodny.
W zeszłym tygodniu skontaktowała się z nami przerażona Czytelniczka.
- Na własne oczy widziałam jadący pociąg osobowy, kiedy szlaban był podniesiony - mówiła, nie kryjąc oburzenia. - To cud, że akurat nie było w pobliżu samochodów, bo ktoś mógł zginąć. Czy usunięcie stamtąd stanowiska dróżnika było na pewno mądrą decyzją? Człowiek jest zawodny, ale technika jeszcze bardziej. Ma dojść do kolejnej tragedii?
Nie był to odosobniony przypadek, ponieważ podniesione rogatki i przejeżdżający między nimi pociągu widziała w ostatnim czasie także jedna z internautek. Na jednym z popularnych profili na Facebooku ostrzegła chełmian: - Uważajcie na przejeździe przy ul. Złotej - znowu szlabany nieopuszczone, jak jedzie pociąg. Brawo PKP!
W listopadzie jeden z naszych Czytelników przesłał nam zdjęcia, jak pociąg przejeżdża, a rogatki nie są zamknięte. Jak napisał, taka sytuacja miała miejsce w piątek (30 listopada) około godziny 20.
Rewolucja nad Jeziorem Białym - od nowego sezonu nowe zakazy! Jakie? [CZYTAJ]
O to, czy przejazd ten jest pod kontrolą, zapytaliśmy w PKP PLK. Jak przekazał nam Karol Jakubowski z zespołu prasowego spółki, w ostatnim czasie nie odnotowano awarii urządzeń na tym przejeździe.
- 15 i 26 stycznia na linii kolejowej prowadzony był przegląd sieci trakcyjnej - dodaje. - Zgodnie z procedurami na czas prac pociągu sieciowego czujniki na jednym torze zostały wyłączone. Na drugim torze czujniki działały. Zgodnie z procedurami przed zbliżeniem się do przejazdu pociągu sieciowego maszynista podawał dodatkowy sygnał "baczność", a sam skład przejeżdżał przez przejazd z prędkością 20 km/h. W przypadku przejechania składów po drugim torze rogatki były automatycznie zamknięte.
Przejazd kolejowo-drogowy na ul. Złotej jest wyposażony w sygnalizację świetlną, automatyczne rogatki oraz urządzenia kontroli zbliżania się pociągu do przejazdu.
- Wszystko to zapewnia bezpieczny ruch, zarówno pociągów, jak i pojazdów drogowych - zapewnia Karol Jakubowski. - Każda usterka jest rejestrowana przez system komputerowy i natychmiast przekazywana do służb, które usuwają awarię. Wtedy też wszystkie pociągi na tym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h. Jeśli usterka byłaby poważna, przed przejazdem zostaną ustawione dodatkowe znaki informujące o zagrożeniu. Przypominamy też, że kierowca zbliżający się do przejazdu, ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i upewnienia się, że może przejechać na drugą stronę.
Tak więc mieszkańcy muszą być w tym miejscu wyjątkowo uważni...
Napisz komentarz
Komentarze