Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Straż ogniowa zwarta i gotowa!

Pożary były plagą miasta, która od wieków bezlitośnie pustoszyła dobytek chełmian. Drewniane zabudowania płonęły jak pochodnie, zajmując się jedne od drugich. Nie pomogły nocne warty i zaangażowanie mieszkańców, ogień był przekleństwem, niszczącym życie wielu rodzin. Na regularną straż ogniową chełmianie musieli czekać aż do 1893 roku...
Straż ogniowa zwarta i gotowa!

Pierwszy wielki pożar w Chełmie, odnotowany w źródłach pisanych, miał miejsce w 1259 roku. Ogień strawił wówczas zamek, drewnianą cerkiew i świątynię na Górze Chełmskiej. Podobno, gdy świątynia płonęła, ozdabiająca ją miedź topiła się jak smoła... W 1569 roku spłonął kościół pod wezwaniem Rozesłania św. Apostołów, pamiątka zwycięstwa pod Grunwaldem, w którym znaczący udział miało rycerstwo ziemi chełmskiej. W miejscu dawnej drewnianej świątyni, ufundowanej przez króla Władysława Jagiełłę, powstał później obiekt murowany, który tym razem sfinansował starosta chełmski Jan Łaszcz. W 1791 roku podczas pożaru ratusza spaleniu uległa prawdopodobnie część dokumentów dotyczących przywilejów lokacyjnych miasta. To tylko niektóre ze zdarzeń zapisanych w najstarszej historii miasta.

Tragiczny dla mieszkańców Chełma był rok 1848, kiedy to w odstępie zaledwie kilku dni spłonęło 2/3 miasta. Pierwsze zdarzenie miało miejsce 6 kwietnia. Spaliło się wówczas siedem domów, a szkody oszacowano na 4 tys. 740 rubli. 8 kwietnia ogień strawił 212 domów, w większości drewnianych. Spłonął wówczas także dawny ratusz pełniący funkcję odwachu, jatki miejskie oraz... szopa na narzędzia ogniowe. Spaliła się też spora część Gminy Żydowskiej: bożnica, łaźnia, szpital i dom nauki. Straty wyceniono na ponad 40 tys. rubli. Majątek w spalonych domach i sklepach oszacowano na kolejne 40 tys. rubli. Chełmianie stracili wówczas jedyną w mieście aptekę z całym zapasem medykamentów. W wyniku pożaru zginęło sześć osób...

Pojechał po piwo, zatrzymali go mieszkańcy [CZYTAJ]

Chełmska Miejska Straż Ogniowa

Początki straży w Chełmie to rok 1893. Wówczas to powołano do życia Chełmską Miejską Straż Ogniową. Pierwsza drużyna składała się z 30 osób. Na jej czele stanął brandmajster Aleksander Hilgier. Drużyna została wyposażona w stosowny sprzęt i siedzibę w centrum miasta. Niestety w lipcu 1915 roku straż ogniowa została ewakuowana wraz z urzędami rosyjskimi w głąb Rosji. Mieszkańcy stworzyli wówczas jedyną w historii miasta drużynę ochotniczą.

Po odzyskaniu niepodległości reaktywowano Chełmską Miejską Straż Ogniową. Jak wynika z dokumentów, w latach 1922-1924 stanowisko komendanta pełnił Henryk Sosnowski, następnie Piotr Oleszkiewicz, od 1925 roku strażą ogniową dowodził Mieczysław Suchoń, a od 1929 roku funkcję tę pełnił Stefan Fol. Według danych z 1932 roku, w miejskiej straży pożarnej służyło 12 strażaków, 5 woźniców, 4 starszych strażaków oraz komendant. W latach 30-tych straż wyposażona została w samochody. W stanie osobowym z 1934 roku jest już czterech szoferów. Podobno pierwszy pojazd mechaniczny kosztował 8 tys. 775 zł, z czego 6 tys. zł dał Okręgowy Związek Straży Pożarnych, resztę dołożył ratusz.

W 1937 roku władze miasta uchwaliły "Przepisy i obowiązki Miejskiej Straży Ogniowej Zawodowej w Chełmie Lubelskim", z którymi wszyscy strażacy mieli być "dokładnie obeznani". W dokumencie czytamy m.in. "Obowiązkiem Miejskiej Straży Ogniowej Zawodowej jest niesienie pomocy i ratunku mieszkańcom miasta Chełma podczas pożaru katastrof żywiołowych i budowlanych lub powodzi, a w razie potrzeby ratowanie ludzi i zwierząt oraz mienia państwowego, społecznego i prywatnego z największą odwagą i poświęceniem".

We wrześniu 1939 roku chełmscy strażacy mieli do dyspozycji m.in. polskie fiaty, forda, a nawet chevroleta. Na wypadek wojny do etatowców straży dołączyło 140 przeszkolonych cywilów, z których utworzono dwie drużyny: odkażającą i przeciwpożarową oraz dwie sekcje: sanitarną i budowlaną. Całość podzielono na trzy oddziały. Pierwszy z nich stacjonował przy ul. Hrubieszowskiej, drugi na terenie młyna przy ul. Trubakowskiej, a trzeci w strażnicy przy ul. Strażackiej. To strażacy zajmowali się skutkami bombardowania miasta. Tylko we wrześniu 1939 r. straż pożarna zlikwidowała 45 pożarów na terenie miasta i 14 w koszarach.

Czy wątpliwa linia obrony przekona sąd? [SPRAWDŹ]

PSP w Chełmie

Do 1966 r. siedziba straży pożarnej mieściła się przy ul. Strażackiej. Następnie została przeniesiona na ul. Marchlewskiego 12 (obecnie S. Wyszyńskiego). Budynek oddano do użytku 1 maja. Obiekty powstały dzięki wsparciu mieszkańców. Wyemitowano specjalne cegiełki, które można było zakupić, wspierając tym samym budowę. Załogę straży stanowiło wówczas 55 osób.

1 lipca 1992 roku utworzona został komenda rejonowa Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie. Komendantem został kpt. inż Adam Hałas, który po dwóch tygodniach zrezygnował ze stanowiska. Na jego miejsce powołany został mł. kpt. Kazimierz Szwed. W skład załogi wchodziło wtedy już 76 osób.

1 stycznia 1999 roku komenda rejonowa straży została przeformowana w komendę miejską. Na nowy sztandar chełmscy strażacy czekali do 2015 roku. Nadanie odbyło się 14 maja, w 122. rocznicę powołania formacji w Chełmie.

125 lat czekali na swoją wystawę

Dotychczas Muzeum Ziemi Chełmskiej nie podejmowało w swojej ofercie wystawienniczej samodzielnego tematu poświęconego historii pożarnictwa w Chełmie. Obchody jubileuszu 125-lecia Straży Pożarnej w Chełmie stały się okazją do przeprowadzenia kwerendy i organizacji wystawy czasowej. Do ekspozycji wykorzystano archiwalia, eksponaty oraz sprzęt gaśniczy pochodzący ze zbiorów Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie, Muzeum Zamojskiego w Zamościu, Muzeum Ziemi Chełmskiej oraz osób prywatnych.

- Najwięcej jest na wystawie fotografii z lat 1917 – 2018 dokumentujących na przestrzeni lat: skład załogi chełmskich strażaków, uczestników kursów pożarniczych, siedziby straży pożarnej (pierwszą przy ulicy Strażackiej i nową, od 1966 roku mieszczącą się przy dzisiejszej ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego), tabor samochodowy, sprzęt pożarniczy czy prowadzone na terenie miasta ćwiczenia i pokazy strażackie - wylicza Magdalena Mąka, kurator wystawy. - Na wystawie nie zabraknie też fotografii z obchodów jubileuszu 100-lecia chełmskiej straży, który obchodzono w 1984 roku, a także dekoracji sztandaru Zawodowej Straży Pożarnej z 1986 roku oraz akcji ratowniczo-gaśniczych, prowadzonych na terenie miasta.

Ekspozycja przypomina m.in. o pożarze cerkwi pw. Jana Teologa, a także zdarzeniu przy ul. Kolejowej, kiedy spłonął spichlerz zbożowy, a wraz z nim przyległe zabudowania w tym budynek drukarni "Zwierciadło" (1989 rok). Wśród eksponowanych archiwaliów znalazły się m. in.: Książki Rozkazów Dziennych Zawodowej Straży Pożarnej w Chełmie (z lat: 1942, 1953), pierwsze kroniki pamiątkowe, broszury i kalendarze strażackie. Prezentujemy, pochodzące z lat trzydziestych XX wieku dodatki do mundurów strażackich (guziki, emblematy, klamry do pasów), odznaki organizacji młodzieżowych Ochotniczej Straży Pożarnej, hełmy strażackie oraz pochodzący z 1917 r.oku pierwszy sztandar chełmskiej Straży Ogniowej. Niewątpliwe największą atrakcją będzie oryginalny sprzęt pożarniczy: pochodząca z I poł. XX wieku sikawka konna, beczkowóz oraz motopompy.

- Wystawie towarzyszyć będą też działania edukacyjne. Zapraszamy na warsztaty, które przybliżą m.in. historię chełmskiej straży, ale też sylwetkę św. Floriana, patrona strażaków oraz rolę i znaczenie jakie przypisuje się pracy strażaka - wyjaśnia Magdalena Mąka.

1939 r. ul. Kopernika

W trzy tygodnie po wkroczeniu Niemców do Chełma do straży przyjechało gestapo z żądaniem wydania 40 litrów benzyny. Tego samego dnia o godz. 20 podpalili w Chełmie dwie synagogi. Do akcji gaśniczej wysłano cztery jednostki straży. Udało się ugasić świątynie. Dwa tygodnie później gestapo ponownie pojawiło się w straży i zapowiedziało, że jeśli tym razem strażacy wyjadą gasić synagogi, zostaną rozstrzelani. O godz. 20 świątynie znów zaczęły płonąć. Gdy pożar zaczął przenosić się na budynki mieszkalne przy Kopernika, gestapowcy pozwolili na akcję gaśniczą. Jak pisze w swoich wspomnieniach komendant Stefan Fol, w czasie pożaru synagog gestapo zastrzeliło kilku Żydów. Polecili strażakom wrzucać ich do ognia. Ci jednak odmówili wykonania rozkazu. Jeden ze strażaków został za to dotkliwie pobity. Synagogi spłonęły.

1941 r. ul. Dreszera

Pożar w domu Zajączkowskich wybuchł ok. godz. 4 nad ranem. W facjatce spłonął p. Zajączkowski. Gdy strażacy wynieśli go z budynku, już nie żył. "Poleciłem strażakowi toporem wyrwać deski facjaty - wyrwał 4 deski - za deskami było ukrytych 20 szt. karabinów kawaleryjskich i duża ilość amunicji" - czytamy we wspomnieniach komendanta Fola. - "Na ulicy w tym czasie stały cztery wozy gestapo i żandarmerii. Poleciłem strażakowi przez dach, dla pozoru, lać wodę na samochody z Niemcami, które odjechały w kierunku Czułczyńskiego. (...) Broń po akcji została przewieziona do straży i przekazana dalej. Z chwilą gdyby gestapo znalazło tę broń, los rodziny Zajączkowskich byłby tragiczny".

1928 rok

17 stycznia straż pożarna została wezwana do pożaru przy ul. Pijarskiej 6, do domu Róży Mendelson. Do zdarzenia doszło przez nieuwagę domowników. Strącono naftową lampę ze stołu. Ostatecznie strażacy nie musieli interweniować, ogień został opanowany.

Z kolei 2 marca pożar wybuchł w kino-teatrze Oaza przy Lubelskiej 37. Zgłoszenie straż otrzymała ok. godz. 19.45. Doszło do spięcia przewodów elektrycznych w kabinie wyświetlania filmów.  Następnego dnia zapalił się ołtarz w synagodze przy ul. Siedleckiej 4. Do zdarzenia doszło kwadrans po 1. Ogień powstał od zapalonej świecy. 8 marca zapaliły się natomiast zabudowania przy ul. Rampa Brzeska-Kolejowa. W czasie akcji "jeden ze strażaków zniszczył buty na zł 20".


Ciekawe tematy:

Wielka meksykańska przygoda Katarzyny Poddubiuk


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobkówAutor komentarza: loloTreść komentarza: zakaz wyprzedzania na przejściu to dla nich obce pojęcie tak samo jak poprawne używanie kierunkowskazówData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:13Źródło komentarza: Chełm. On nie ustąpił, ona jechała za blisko. Posypały się mandatyAutor komentarza: anonimTreść komentarza: tak to jest jak młodzi nieopowiedzialni ludzie , wsiadają do maszyny której mocy i potencjału nie potrafią zrozumiećData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:04Źródło komentarza: Krasnystaw. Zderzenie dwóch aut na Rejowieckiej. Kierowca mazdy wymusił pierwszeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama