Obydwoje mają być pod dozorem kuratora. Muszą też zapłacić grzywny: ona – 2000 zł, on - 1600 zł. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Do zdarzenia, za które młodzi ludzie byli sądzeni, doszło 26 sierpnia ub. r. Kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie przy sklepie przy ul. Śląskiej zatrzymali 18-latkę, przy której znaleźli niecały gram marihuany. Woreczek z suszem schowała za biustonoszem. Postanowili więc sprawdzić, czy nie ma więcej tego odurzającego ziela w domu. Odkryli, że za łóżkiem ukryła białą reklamówkę, a w niej 45 woreczków z podejrzaną zawartością. Po zważeniu i przebadaniu testerem, okazało się, że to marihuana – prawie 36 gramów.
W trakcie śledztwa ustalono, że z 18-latką tego dnia telefonicznie skontaktował się jej 20-letni znajomy i poprosił o przysługę. Podobno stwierdził, że może mieć w domu przeszukanie i chciał, by mu coś przechowała. Dziewczyna domyślała się, że może chodzić o narkotyki. Umówili się na ulicy. Przyszedł z 21-letnim znajomym, który miał przy sobie białą reklamówkę. 18-latka zeznała, że nie zaglądała do środka, tylko zaniosła ją do mieszkania i schowała za łóżkiem. Nikt w domu o nic nie zapytał, więc wyszła jakby nigdy nic i dołączyła do chłopaków. W międzyczasie znalazła na ulicy woreczek z marihuaną, który mógł wypaść z reklamówki, i schowała za biustonosz. Po 10 minutach 20 i 21-latek zostali zatrzymani przez policję. Potem wpadła też dziewczyna.
Moda kobieta przyznała się do dokonania zarzucanego jej czynu i podała szczegółowe okoliczności zdarzenia. 21-latek też potwierdził, że przekazał jej reklamówkę, którą miała przechować przez jeden dzień. Twierdził, że dostał ją od nieznanej osoby, a jego 20-letni kolega nie miał nic wspólnego ze sprawą.
Teraz czytane: Chory poskarżył się na jedzenie w chełmskim szpitalu, a dyrektor... przyznał mu rację
Napisz komentarz
Komentarze