Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Chełm tonie w śmieciach

W minionym tygodniu z jednej z chełmskich restauracji w śródmieściu otrzymaliśmy sygnał, że do jej kontenera na szkło zostało wrzucone tekturowe opakowanie. Na dodatek z kompletem danych i numerem telefonu. Pracownicy poinformowali o zdarzeniu straż miejską.
Chełm tonie w śmieciach

Mundurowi odwiedzili osobę, której dane widniały na opakowaniu po przesyłce. Przekonywała, że to nie są jej śmieci.

- Strażnicy powiedzieli mi, że do sytuacji doszło na terenie prywatnym, więc jedyne rozwiązanie to wniesienie powództwa cywilnego - mówi poirytowana Czytelniczka, pracująca w restauracji. - Czy dane na przesyłce nie są wystarczającym dowodem? Kto inny mógł je wyrzucić, jak nie osoba, która otrzymała przesyłkę? Żeby chociaż wrzuciła je do kontenera na frakcję suchą... Mamy złożoną deklarację i tam zaznaczamy, ile odpadów będziemy miesięcznie wywozić. Płacimy za każdy odbiór posegregowanych śmieci i nie mamy zamiaru dopłacać za czyjąś nieodpowiedzialność.

Okazuje się, że to nie jedyna taka sytuacja. Jakiś czas temu pracownicy znaleźli w kontenerze restauracyjne odpadki oraz resztki jedzenia, ale z paragonem z danymi innego lokalu. Skutek wizyty straży miejskiej, jak wspominają, był identyczny.

- Ekspedientka powiedziała, że to nie ich śmieci, a wyrzucić mógł je każdy. Mimo że asortyment zgadzał się z tym, co mieli w ofercie i menu... Naszych śmietników nie możemy zamykać na kłódkę, bo wcześnie rano odbierają je pracownicy MPGK i nie ma osoby, która by je otwierała. Myśleliśmy o instalacji monitoringu, ale skoro dane osobowe nie są dowodem, to czy nagranie coś da...?

 

Śmieci niczyje

Z innych części miasta również docierają do nas sygnały o podrzucaniu śmieci oraz pozostawianiu ich w miejscu publicznym. Jedno z takich małych składowisk znajduje się na Osiedlu Zachód w pobliżu garaży przy ZSO nr 7.

- Ktoś robił remont i zostawił resztki mebli, framugi i nie wiadomo co jeszcze - mówi pani Barbara, która poinformowała nas o problemie. - Śmietnik jest obok, po drugiej stronie ulicy. Ludzie chyba wychodzą z założenia, że jak mają za dużo śmieci, to nie będą zapychać kontenera. I potem leżą tygodniami, bo nikt ich nie sprząta.

 Innym sposobem pozbywania się śmieci jest podrzucanie ich do innych śmietników. Jedna z mieszkanek bloku przy ul. Siedleckiej mówi, że w zeszłym tygodniu kierowca zwyczajnie zatrzymał się przy śmietniku, wyrzucił worek z odpadkami i głuchy na uwagi, odjechał.

Z tym problemem borykają się przede wszystkim mieszkańcy bloków. Czasami dochodzi do sytuacji, że śmieciarka musi przyjeżdżać dzień za dniem, bo w ciągu nocy kontener się zapełnia. Nieco lepsza sytuacja jest w Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Sporadycznie docierają do nas sygnały o podejrzeniu wyrzucania śmieci przez osoby, które nie są członkami naszej spółdzielni - mówi Maciej Cieślak, z-ca prezesa ds. technicznych ChSM. - Przed wejściem w życie nowej ustawy o gospodarowaniu odpadami podejmowaliśmy różne kroki, żeby temu przeciwdziałać, ale nie zdawało to egzaminu. Po wejściu ustawy ChSM, jak i inni zarządcy nieruchomości, nie rozliczają się już w zależności od ilości odpadów, tylko od osób zamieszkałych w zasobach.

Nie zmienia to jednak faktu, że przed podrzucaniem śmieci do kontenerów spółdzielni, wspólnot czy innych nieruchomości powinna nas powstrzymywać zwykła przyzwoitość.

 

Śmiecimy coraz więcej

W zeszłym roku, jak pokazują statystyki Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, mieszkańcy Chełma wytworzyli 22 tysiące ton odpadów. Do Punktu Selektywnego Zbierania Opadów w 2016 roku 3,5 tysiąca mieszkańców dostarczyło 2,5 tysiąca ton śmieci, czyli ponad 630 ton więcej niż w 2015 roku. W związku z tym, miasto dopłaciło do systemu gospodarowaniem odpadami komunalnymi 1 mln 249 tys. zł.

MPGK planuje zakup specjalistycznego pojazdu przydatnego szczególnie do odbioru popiołu i odpadów biodegradowalnych. Jego koszt to ok. miliona złotych. Spółka stara się również o zewnętrzne dofinansowanie na budowę placu kompostowego i magazynowego na odpady zielone oraz wiaty do magazynowania surowców i zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. W planach ma również zakup nowych urządzeń i maszyn, w tym samochodu do transportu kontenerów czy odśnieżarki gąsienicowej. Niestety, im więcej pieniędzy pochłoną śmieci, tym mniej zakupów i inwestycji uda się zrealizować.

W przypadku śmieci wielkogabarytowych przypominamy, że MPGK odbiera je cztery razy w roku, a harmonogram jest dostępny na stronie internetowej spółki. Można je również dostarczyć do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Bieławin bądź zamówić taką usługę odpłatnie.

Warto wiedzieć, że mandat za śmiecenie w miejscu publicznym może wynieść nawet 500 zł, ale karą może być również ograniczenie lub pozbawienie wolności.

O tym, co mieszkańcy potrafią wyrzucać do śmietników i nie tylko, pisaliśmy już niejednokrotnie. Przeczytajcie o naszych poprzednich interwencjach przy ul. Fabrycznej (TUTAJ), Lubelskiej (TUTAJ) i Lwowskiej (TUTAJ)

Zobacz też: Chełmskie osiedla przejdą gruntowną przemianę.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama