Ogródki piwne wracają na plac

Zamiast jednego dużego miejsca na stoliki pod chmurką, którym dzielić się mają restauratorzy ze śródmieścia, powstanie kilka mniejszych. Teraz każdy będzie sam musiał zadbać o miejsce dla gości i stworzyć taką atmosferę, aby klienci wybrali właśnie jego lokalizację.

- Na razie do Zarządu Dróg Miejskich wpłynęły dwa wnioski dotyczące placu Łuczkowskiego. Obydwa będą po prawej stronie placu, patrząc w stronę urzędu miasta - tłumaczy Krzysztof Tomasik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. - Z informacji, jakie posiadamy, wiadomo już, że po tej stronie będzie docelowo pięć ogródków. Na drugą stronę placu wniosków jeszcze nie mamy.

Zmiany są odpowiedzią na wniosek samych restauratorów, którzy nie do końca mogli się dogadać w kwestiach porządkowych we wspólnym ogródku. Ponadto lokalizacja przeszkadzała w organizacji plenerowych imprez na placu.

Przy wydawaniu decyzji pod uwagę brane są kwestie organizacji ruchu, bezpieczeństwa itd. Jest to teren bezpośredniej opieki konserwatora zabytków, w związku z czym jego wytyczne też mają znaczenie. Ogródki powinny być estetyczne i zadbane, pozbawione krzykliwych banerów reklamowych oraz reklam na parasolach.

Po raz pierwszy tzw. ogródki piwne pojawiły się na pl. Łuczkowskiego w 2009 r. Doszło wówczas do spotkania restauratorów z władzami miasta, podczas którego ustalono, że we wschodniej części placu powstanie duży ogródek składający się z części zarządzanych przez zainteresowane punkty gastronomiczne. W ten sposób przez kilka lat do dyspozycji mieszkańców i turystów na dawnym rynku miejskim był jeden tego typu wyznaczony teren, który ze względów na lokalizację ustępował okresowo miejsca rozstawianej scenie koncertowej.