Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama

Białopole wraca do normalności

To była pierwsza sesja rady gminy od czasu ogłoszenia epidemii. Ostatnie wydarzenia ciężko doświadczyły mieszkańców i pracowników gminy. - Z próby wyszliśmy zwycięsko - mówi wójt Henryk Maruszewski.
Białopole wraca do normalności

Jedyną ofiara epidemii w gminie Białopole był miejscowy ksiądz proboszcz Henryk Borzęcki. Zmarł 24 marca br. i do tej pory nie było okazji, by publicznie uczcić jego pamięć. Zrobili to radni na sesji, która odbyła się 7 maja. Wciąż parafianie czekają na uroczystość pogrzebową, które zgodnie z wolą rodziny zmarłego księdza, zorganizowana zostanie po ustaniu zagrożenia koronawirusem. Będzie to też dla mieszkańców gminy symboliczne zakończenie pandemii.

Jak ksiądz nas uratował...

Zdaniem wójta, to że ofiarą był ksiądz, uratowało wielu innych mieszkańców zarażonych koronawirusem, bo dzięki rozgłosowi szybko wykonano im badania i wdrożono leczenie. Wielu mieszkańców objęto kwarantanną. Życie publiczne zamarło. Ludzie nie kontaktowali się ze sobą. Od 23 marca do 3 kwietnia również urząd gminy był objęty kwarantanną. W realizacji niektórych zadań pomagała gmina Dorohusk.

- Mimo odosobnienia, nigdy dotąd nie wykonałem tak wielu rozmów telefonicznych i nigdy nie udzieliłem tylu wywiadów - mówi wójt Henryk Maruszewski.

W gminie powoli odmrażane jest życie społeczne. Nowa świetlica w Strzelcach Kolonii już została odebrana przez odpowiednie służby i trwa jej wyposażanie w stoliki, meble kuchenne, firanki, karnisze. Na uroczyste otwarcie zapewne trzeba czekać do końca epidemii. Dla dobra dzieci nadal zawieszone są zajęcia przedszkolne. Jednak otwarto cotygodniowy targ. Przez megafony przypomina się handlującym o zasadach zachowania dystansu i środkach ostrożności.

Epidemia mocno odbiła się na miejscowych przedsiębiorcach. Do urzędu gminy wpłynęły cztery wnioski o zwolnienie z opłat. Spółdzielnia socjalna MDB Dynamiczna z Raciborowic zaproponowała gminie, że uszyje maseczki dla mieszkańców.

- Wiem, że trzeba ludziom pomagać, ale maseczki to bardzo prozaiczna sprawa. W związku z pandemią wydaliśmy 5 tys. zł na odkażanie budynków. Jeżeli te pieniądze odzyskamy w dotacji od wojewody, możemy wrócić do tematu maseczek - stwierdził wójt, tym samym odsuwając w czasie nadzieje spółdzielni na dodatkowy zarobek.

Życie toczy się dalej

Podczas sesji radni wyrazili aprobatę, by przekazać dotacje na druk dwóch książek związanych z gminą. Jedna z nich będzie poświęcona parafii Białopole i zmarłemu księdzu Borzęckiemu. Druga książka to opracowanie historyczne w części dotyczące Białopola i Strzelec. W sumie gmina wyda 8,5 tys. zł.

Radny Sławomir Pawelec poruszył temat scaleń prowadzonych na terenie gminy przez chełmskie starostwo powiatowe. Realizacja zagospodarowania poscaleniowego przeciąga się w czasie i mieszkańcy tracą cierpliwość. W dodatku planowano budowę dróg utwardzanych płytami betonowymi, a prawdopodobnie będą wysypane kamieniem. Powiat musi ciąć koszty, bo projekt zagospodarowania poscaleniowego był przygotowywany sześć lat temu. W tym czasie ceny wzrosły. Gmina nie jest w stanie dołożyć 2 mln zł, brakujących do realizacji planu. 

- Trwa to tyle lat, ludzie czekają, niech w końcu coś się zacznie dziać! - apelował radny Pawelec.

Radny Ryszard Daniluk zawnioskował o poprawienie nagłośnienia sesji. Mieszkańcy się skarżą na jakość nagrania dźwięku z obrad. Podjęto też dyskusję na temat braku miejsc parkingowych przed ośrodkiem zdrowia. Wójt zdradził, że docierają do niego sygnały, iż na terenie gminy może powstać druga przychodnia.- Konkurencja w tej dziedzinie to korzyść dla mieszkańców - zapewnia Maruszewski.

Szkoła stała się filią

Decyzja jest już ostateczna. Publiczna Szkoła w Strzelcach została przekształcona w filię z klasami 1-3 Publicznej Szkoły Podstawowej w Białopolu. Ten stan ma być utrzymany co najmniej do roku szkolnego 2023/2024. W szkole będzie mniej uczniów i nauczycieli. Dotychczas na pełnym etacie pracowało w Strzelcach ośmiu nauczycieli, a będzie pięciu. Było dwóch nauczycieli zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu, będzie jeden. Poza tym spośród sześciu nauczycieli filii, dwóch będzie uzupełniało etaty w SP Białopole. Z 4,5 etatu obsługi pozostaną tylko trzy etaty.

- Powinniśmy dzięki temu zaoszczędzić rocznie ok. 400 tys. zł. Szkoła w Strzelcach stopniowo będzie wygaszana, chyba żeby się jakiś cud demograficzny wydarzył... - wyjaśnia wójt.

Asesor prokuratury zaskarżył uchwałę

Takiej sytuacji jeszcze nie było. Uchwałę w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy podjęto w 2018 roku. Nadzór prawny wojewody nie stwierdził uchybień. A w kwietniu tego roku asesor Prokuratury Rejonowej w Chełmie zaskarżył uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zarzucił, że dokument narusza Konstytucję RP oraz ustawę o samorządzie gminnym.

 - Są to z jednej strony sprawy naruszające stan prawny, a z drugiej - tak drobne, że czasami aż ...no, nieważne - komentuje Maruszewski.

Radzie gminy zarzucono powielanie przepisów ustawy, co nie powinno mieć miejsca.  Zbyt dużo zapisano też w punkcie dotyczącym pojemników na odpady. Radni mogli wymagać, by były utrzymywane w odpowiednim stanie sanitarnym, ale nie powinni poruszać tematu ich stanu technicznego. - Chcieliśmy, żeby nie stawiano ich w błocie, ale na równym. Okazuje się, że to też za dużo - tłumaczy wójt.

W skardze podniesiono też problem niehumanitarnego stosunku do zwierząt. W regulaminie zapisano, że psy ras uznawanych za agresywne powinny być wyprowadzane na smyczy i w kagańcu. "To może prowadzić do niehumanitarnych działań wobec zwierzęcia drobnego, chorego lub starego" - argumentuje asesor prokuratury. Ponadto osoba niepełnosprawna nie jest zobowiązana do zakładania kagańca psu asystującemu.

- A co się stanie, jeżeli stary, wydawałoby się, że bezzębny pies, zaatakuje człowieka, który nie umie się bronić? - nie zgadza się z tym przewodniczący rady Waldemar Wilgos.

Zanegowano też zapis ograniczający do drobnych remontów naprawy samochodów poza warsztatem oraz regulacje dotyczące sprzątania chodników.

- Możemy sprawę zostawić do oceny sądu, który nam część zapisów unieważni, albo uchwalić nowy regulamin uwzględniający te uwagi - mówi wójt Maruszewski. - Przepisy się zmieniły, więc i tak musimy uchwalić nowy regulamin - dodał wójt. Rada zgodziła się na tę drugą opcję. 

- Jeżeli prokuratura takie problemy widzi, to się nie dziwię, że leżą sprawy poważniejsze. Może należałoby zmienić przepisy, żeby projekt uchwały również przekazywać do akceptacji prokuraturze, a nie tylko wojewodzie - komentuje Maruszewski.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner boczny
Reklama
Reklama
Reklama