Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama Stachniuk Optyk

W zdrowym ciele... nie ma koronawirusa

Zamknięcie siłowni, aquaparków, klubów fitness i basenów było jednym z najbardziej kontrowersyjnych ograniczeń wprowadzonych w ramach walki z epidemią. Wywołało też falę protestów, także przedstawicieli tej branży z naszego regionu. Rząd w końcu otworzył boczną furtkę i niektóre firmy z tego korzystają.
W zdrowym ciele... nie ma koronawirusa

Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu poinformowało, że z zakazu prowadzenia działalności wyłączone są baseny, siłownie, kluby i centra fitness, które: działają w podmiotach wykonujących działalność leczniczą dla pacjentów, są przeznaczone dla osób uprawiających sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych, są przeznaczone dla studentów i uczniów - w ramach zajęć na uczelni lub w szkole. Zwłaszcza zapis dotyczący współzawodnictwa sportowego dał szerokie pole do manewru wielu siłowniom.

- Funkcjonujemy w ten sposób, że przygotowujemy się do zawodów w kulturystyce i fitness, które odbędą się w maju w ramach Federacji NPC - mówi jeden z właścicieli siłowni w Chełmie. Wolałby jednak, żeby nie podawać danych jego firmy. Jak mówi, ten rozgłos nikomu nie jest potrzebny.

Natomiast Fabryka Sportu, która się mieści w Chełmie, broni nie składa i oficjalnie podaje w mediach społecznościowych nowy grafik zajęć, aktualny od 26 października. "Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem, przerwy między zajęciami sportowymi, na wszystkich strefach klubowych, trwają min. 15-20 minut. Prosimy o punktualne przychodzenie na zajęcia zorganizowane oraz opuszczanie stref wraz zakończonym treningiem" - można przeczytać na stronie.

Podczas treningów należy wykonywać polecenia trenera, zachowywać bezpieczny dystans, używać własnego ręcznika, dezynfekować sprzęt po wykonanym treningu.

Działalności nie zawiesiło też wiele klubów sportowych, na szczęście nie było to konieczne.

"Nie jesteśmy klubem fitness, siłownią ani basenem. Zapraszamy na zajęcia od jutra" - zakomunikował przed dwoma tygodniami w Internecie Klub Bokserski Bastion Chełm.

Niektórych właścicieli firm z branży fitness nakaz zamknięcia działalności pobudził do wyjątkowo kreatywnego podejścia do interpretacji nowych przepisów. Niektórzy w siłowniach otworzyli sklepy, a nawet kościoły. Dla przykładu kościół zdrowego ciała został powołany do życia w Krakowie. Inni uznali, że to niepoważne w obecnej sytuacji epidemiologicznej.

- Nie obchodzimy przepisów. Jesteśmy zamknięci - usłyszeliśmy w Joy Fitness.

- Zamieściliśmy informację, że działamy, ale tak nie jest. Przepisy na to nie pozwalają - informują w siłowni Husaria.

Wiele tego typów obiektów zostało zamkniętych nie przez przepisy, ale dlatego że ludzie z własnej woli się izolują i ograniczyli wyjścia do minimum. Niektórzy przestali też ćwiczyć lub zamienili swoją dotychczasową aktywność fizyczną np. na bieganie albo jazdę na rowerze. Niektórzy uczniowie, którzy teraz nie mają zajęć w szkole, nie może wychodzić z domu bez opieki rodzica do godz. 16 . Nie pójdą też więc w tych godzinach również na zajęcia sportowe.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama