Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama baner reklamowy

Trudny powrót do szkoły

Dyrektorzy szkół tak starają się zorganizować pracę w swoich placówkach, aby do minimum ograniczyć ryzyko powstania ogniska zakażenia koronawirusem. Czy im się to uda? O tym zapewne przekonamy się już w połowie września. W szkołach nie będzie obowiązku noszenia maseczek ani mierzenia uczniom temperatury...
Trudny powrót do szkoły

- Chełmskie szkoły są przygotowane na przyjęcie uczniów. Rok szkolny w miejskich placówkach rozpocznie ok. 3820 uczniów, natomiast w szkołach ponadpodstawowych ok. 5503 uczniów. Nauka będzie realizowana według szeregu wytycznych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej - informuje Damian Zieliński z gabinetu prezydenta Chełma.

Jak zapewnia ratusz, w placówkach oświatowych przestrzegane będą zasady higieny osobistej, a wejść do nich będą mogli jedynie pracownicy i uczniowie bez objawów chorobowych, których domownicy nie przebywają na kwarantannie lub w izolacji. Sale lekcyjne mają być wietrzone co najmniej raz na godzinę, w czasie przerwy, a w razie potrzeby także w czasie zajęć. Dyrektorzy mają zadbać o dostępność płynów do dezynfekcji w placówce (przed wejściem do budynku i wewnątrz pomieszczeń) oraz w widocznych miejscach umieszczą instrukcję ich użycia.

- Pomoże w tym wsparcie z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Chełmskie szkoły otrzymały bowiem 1101 sztuk płynu do dezynfekcji (w pięciolitrowych butelkach) oraz ponad 18 tysięcy sztuk maseczek ochronnych. W widocznych miejscach umieszczone zostały telefony do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz służb medycznych - dodaje Zieliński.

W szkołach prowadzone będą również systematyczne spotkania z pracownikami ze szczególnym uwzględnieniem profilaktyki zdrowotnej. Zaleca się również, by - w miarę możliwości - prowadzić zajęcia na otwartej przestrzeni i unikać np. ćwiczeń ruchowych, w których dzieci mają bezpośredni kontakt. Wytyczne, które otrzymały placówki, określają również zasady obowiązujące w bursach czy internatach. O ewentualnej zmianie wariantu nauczania z tradycyjnego np. na hybrydowy decydować będą dyrektorzy placówek, po wcześniejszej konsultacji z sanepidem oraz organem prowadzącym.

- Proponuje się również rozwiązania dotyczące pracy jednostek, które wprowadzają m.in. różne godziny przerw dla poszczególnych klas, wydzielenie poszczególnych stref, w których będą przebywać uczniowie, zróżnicowanie przerw i czasu wydawania obiadów w stołówkach, przebywania uczniów w jednej sali lekcyjnej, a w razie potrzeby przemieszczania się przez nich do sal specjalistycznych i przedmiotowych. Istotne jest, by zarówno szkoła, czyli nauczyciele i pracownicy, jak i rodzice starali się wspólnie wdrażać dzieci i młodzież do nowych, bezpiecznych dla uczniów i dorosłych warunków realizacji nauki. W obecnej sytuacji wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za nasze wspólne bezpieczeństwo, dlatego tak ważna jest współpraca pomiędzy osobami dorosłymi a młodzieżą - wyjaśnia Zieliński.

Wszelkie informacje dotyczące organizacji pracy danej placówki umieszczane będą na stronach internetowych szkół. O obowiązujących w szkole zasadach informowani na bieżąco będą również rodzice uczniów.

 

Szkoły gotowe na naukę stacjonarną

- Myślę, że jesteśmy przygotowani na powrót dzieci. Mamy maseczki, płyny do dezynfekcji i właśnie opracowujemy procedury funkcjonowania szkoły w pandemii - mówi dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Chełmie Grażyna Cetera.

Już wiadomo, że w Jedynce lekcje będą rozpoczynały się o godz. 7.30 i potrwają do godz. 16, czyli o godzinę dłużej niż było to dotychczas. Do placówki w sumie uczęszcza 474 uczniów.

- Postaramy się zminimalizować ryzyko spotykania się dzieci na korytarzu czy na stołówce. Dlatego m.in. młodsze dzieci będą wchodziły do szkoły oddzielnym wejściem, o tej samej porze lekcje może zaczynać maksymalnie pięć klas. Uczniowie będą się uczyć w jednej sali, to nauczyciele mają się przemieszczać - tłumaczy Cetera.

Na wejściu temperatura ma być mierzona nie uczniom, a pracownikom szkoły.

- Dodatkowo, aby uniknąć tłoku, inaczej zorganizowane zostanie także wydawanie obiadów. Dzieci będą jadły posiłki klasami - dodaje dyrektor Jedynki.

- Płynów do dezynfekcji na pewno wystarczy nam na długo. Jesteśmy dobrze zabezpieczeni przez ministerstwo - nie kryje zadowolenia dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 Ewa Jakubowicz-Machajska.

W Piątce również planowane są spore zmiany. Nauka w pandemii to spore wyzwanie dla szkoły, która ma ok. 600 podopiecznych.

- Pracujemy właśnie nad tym, jak zorganizować pracę, aby drogi uczniów jak najrzadziej się krzyżowały. Dlatego m.in. maluchy będą rozpoczynać naukę o godz. 8, starsze dzieci mają przychodzić na godz. 8.15. To da nam także większą przepustowość na stołówce, zyskamy nie dwie, a cztery przerwy obiadowe - tłumaczy Jakubowicz-Machajska.

Uczniowie wchodzić będą do budynku czterema wejściami. Zlikwidowana została wspólna szatnia. Niektórzy swoje ubrania będą zostawiać przy wejściach do sal, inni nawet w salach.

- W dalszym ciągu nie wpuszczamy do środka rodziców. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją, iż chodzi o dobro dzieci - tłumaczy dyrektor Piątki. - Liczymy też na współpracę z rodzicami i współodpowiedzialność. Mam nadzieję, że nie będzie takich sytuacji, że np. dziecko z podwyższoną temperaturą będzie wysyłane do szkoły.  Na taką ewentualność mamy przygotowane izolatorium.

Dyrektor II LO Zbigniew Niderla w ramach zabezpieczenia przed koronawirusem otrzymał 900 jednorazowych maseczek. Wydaje się, że to dużo. Jednak biorąc pod uwagę, że w szkole uczy się 750 uczniów, do tego trzeb doliczyć grono pedagogiczne i obsługę, zapas maseczek wystarczy na... jeden dzień.

- Pracujemy tak jak do tej pory. Nie jesteśmy w stanie przesuwać godzin lekcyjnych ani również tak zorganizować zajęcia, aby uczniowie nie przemieszczali się po szkole - tłumaczy dyrektor II LO.  - Problemem będzie też dezynfekcja sal podczas przerwy. Na jedną panią sprzątającą przypada 10 sal, czyli w ciągu przerwy 10-minutowej na dezynfekcję jednej sali ma minutę.

Rozpoczęcie roku dyrektor Niderla zapanował na boisku szkolnym, jeśli jednak pogoda nie dopisze, uczniowie spotkają się w sali gimnastycznej, z zachowaniem wymaganych dystansów. Pierwsza wizyta w szkole ma się odbywać w czterech turach. W placówce trwa montaż dozowników na płyny do dezynfekcji. Są one instalowane na korytarzach i w łazienkach.

Jednocześnie liceum szykuje się do nauki zdalnej. W ubiegły piątek nauczyciele wzięli udział w warsztatach na temat możliwości pracy dydaktycznej w sieci. - To tak na wszelki wypadek - mówi Niderla.

Jeśli chodzi o liczbę wejść do szkoły, w najlepszej sytuacji jest w mieście I LO. Uczniowie mogą się dostać do szkoły na siedem sposobów.  W placówce uczy się 717 uczniów, do tego doliczyć trzeba jeszcze ok. setkę pracowników. Na terenie placówki montowane są właśnie dozowniki na płyny do dezynfekcji.

- Płynu mamy spory zapas. Część została jeszcze z matury - mówi Teresa Mościcka, do końca sierpnia dyrektor I LO.

Edyta Chudoba, dyrektor ZSEiM, zdecydowała się na wprowadzenie systemu dwuzmianowego. W jej placówce uczy się 877 uczniów. To sporo.

- Uruchamiamy trzy wejścia do szkoły, opracowujemy plan na dwie zmiany. Mamy zapas płynów do dezynfekcji, maseczki. Wszyscy pracownicy otrzymają od nas przyłbice - tłumaczy dyrektor Ekonomów.

Lekcje teoretyczne klasy będą miały w jednej sali, przemieszczać się będą tylko na lektoraty językowe, informatykę czy w-f. W Ekonomach na rozpoczęciu roku szkolnego spotykają się tylko klasy pierwsze, reszta ma spotkania z wychowawcami zdalne. Jeśli chodzi o pierwsze zebrania z rodzicami, to na razie planowane są one tylko w klasach pierwszych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama