Do naszej redakcji zadzwonił o godz. 8.30 Czytelnik, z pytaniem, co dzieje się w kościele, bo przyjechali strażacy. Na zdjęciu, które od razu nam przysłał, uchwycił też księdza, prawdopodobnie proboszcza, rozmawiającego z mundurowymi. Mężczyzna, który się z nami skontaktował, połączył to niecodzienne zdarzenie z "Bitwą o wozy", która ma zachęcić mieszkańców do udziału w wyborach prezydenckich.
- Niektóre samorządy miały aktywnie włączyć się do tej akcji i dowozić mieszkańców do lokali wyborczych. Może strażacy w tym celu przyjechali przed kościół? - spekulował mężczyzna. Jego wniosek okazał się jednak pochopny.
Przyczyna obecności wozów strażackich przy kościele, choć niecodzienna, okazała jednak prozaiczna. Dyżurny chełmskich strażaków poinformował nas, że w świątyni włączył się alarm przeciwpożarowy. Ktoś przy wejściu do kościoła oparł się o ścianę i nieumyślnie uruchomił alarm.
Napisz komentarz
Komentarze