Do zdarzenia doszło w sobotę (20 czerwca) po godz. 3 nad ranem w centrum Chełma. Przed dyskoteką rozpętała się awantura, a potem bójka. Napastnicy (nie wiadomo, ilu dokładnie ich było i jaki był ich udział w pobiciu) zaatakowali trzech mężczyzn, którzy wyszli z budynku na pl. Łuczkowskiego. Zaczęli ich bić. Poszkodowani mieli rany głowy, a jeden złamaną szczękę. Stracił nawet na moment przytomność. Wezwano karetkę, która przewiozła ofiary rozboju na SOR chełmskiego szpitala.
Dwaj napadnięci twierdzą, że rozbójnicy ukradli im pieniądze - 300 zł i 10 tys. zł. Potem uciekli z łupem i tyle ich widziano.
W sprawie wszczęte zostało śledztwo, przesłuchiwano świadków, gromadzono dowody. Dwóch sprawców zatrzymano w poniedziałek. Jak się okazało, to bracia, mieszkańcy Chełma w wieku 17 i 28 lat. Zostali doprowadzeni do prokuratury i do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt na 3 miesiące. Trafili za kratki.
- Jeden z podejrzanych nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, drugi potwierdził tylko udział w bójce - mówi Lech Wieczerza, szef chełmskiej prokuratury. Zaprzeczają temu, że ukradli jakieś pieniądze. Sprawa jest rozwojowa.
Zgodnie z przepisami kodeksu karnego za rozbój grozi im kara pozbawienia wolności do lat 12.
Napisz komentarz
Komentarze