30 kwietnia władze miasta wypowiedziały Krzysztofowi Białowiczowi warunki dotychczasowej umowy o pracę. Oznacza to, że pożegna się on ze stanowiskiem dyrektora ośrodka. Szefa MOSiR-u obowiązuje obecnie 3-miesięczny okres wypowiedzenia dotychczasowych warunków pracy. Nie oznacza to jednak, że Białowicz nie będzie pracował w MOSiR. Dostał od miasta bowiem propozycję, która wydaje się być nie do odrzucenia.
- Panu Białowiczowi zaproponowano powrót na piastowane wcześniej stanowisko kierownicze w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji - informuje Dominik Gil z gabinetu prezydenta.
Jeżeli do 15 czerwca dyrektor nie złoży oświadczenia o odmowie przyjęcia nowych warunków umowy o pracę, to będzie to równoznaczne z wyrażeniem zgody na proponowaną zmianę. Jeżeli nie wyrazi zgody na nowe warunki, to stosunek pracy rozwiąże się po upływie 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia. O powody tej decyzji kadrowej spytaliśmy prezydenta Jakuba Banaszka.
- Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji będzie miał wyznaczone nowe cele, potrzebna jest wizja działania. Chciałbym aby to miejsce znów tętniło życiem - tłumaczy prezydent Chełma. - Ogłosimy konkurs na dyrektora, w którym oczywiście pan Białowicz też może wziąć udział.
Krzysztof Białowicz był najpierw pełniącym obowiązki dyrektora MOSiR, a potem dyrektorem. Funkcję zarządzającego placówką sprawował od połowy 2013 roku. Z ośrodkiem związany jest od wielu lat.
Napisz komentarz
Komentarze