Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Reklama MAREX

Starosta wygrał spór o motorówki

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną wniesioną przez wojewodę lubelskiego na uchwałę rady powiatu włodawskiego, dotyczącą zakazu używania motorówek na Jeziorze Białym i Glinkach w Okunince. Zasądził również od wojewody na rzecz powiatu 480 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego. Orzeczenie jest prawomocne.
Starosta wygrał spór o motorówki

Uchwała z kwietnia 2017 r. zakazująca używania sprzętu o napędzie motorowym jest ważna i będzie obowiązywała w Okunince również podczas najbliższego lata. Na rozprawie, która odbyła się 6 lutego, Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną wniesioną przez wojewodę.  

Ograniczenia w użytkowaniu motorówek na Jeziorze Białym oraz Glinkach w Okunince (w okresie od 1 maja do 15 września) wprowadzono w 2014 roku. Pozwolenia wydawano dosłownie kilku osobom. Podobnie było w kolejnych latach. W 2016 roku jeden z przedsiębiorców poskarżył się wojewodzie, że został potraktowany wybiórczo. Urzędnicy wojewody odnaleźli wszystkie uchwały rady powiatu dotyczące używania na jeziorach sprzętu z napędem motorowym i po przeanalizowaniu dokumentów uznali, że przedsiębiorca ma rację. Wiosną 2017 roku wojewoda nakazał władzom powiatu naprawienie błędu. Starostwo wprowadziło całkowity zakaz używania sprzętu motorowodnego. Latem 2017 r. po jeziorach mogły pływać tylko motorówki policyjne, ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz Państwowej Straży Pożarnej. Na tę decyzję wojewodzie poskarżyli się kolejni przedsiębiorcy. Gdy to nie pomogło, zaskarżyli uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten odrzucił skargę, ale kolejną złożył wojewoda. Zarzucił on władzom powiatu, że uchwałę podjęto z naruszeniem przepisów o ochronie środowiska i domagał się stwierdzenia jej nieważności w całości. W uzasadnieniu podał, że rada powiatu może w ramach swoich kompetencji wprowadzić wspomniany zakaz lub ograniczenie tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy wymaga tego konieczność zapewnienia odpowiednich warunków akustycznych na terenach rekreacyjno-wypoczynkowych, a to z kolei powinno zostać poprzedzone ustaleniami. Zdaniem wojewody rada powiatu miała obowiązek przedstawić ocenę stanu akustycznego środowiska na podstawie wyników pomiarów poziomów hałasu, z uwzględnieniem wszystkich istotnych czynników, w szczególności demograficznych oraz tych dotyczących sposobu zagospodarowania i używania terenu. Wprawdzie w uzasadnieniu zaskarżonej uchwały podano, że wieloletnie badania poziomu hałasu przeprowadzone w sezonie letnim na terenie kompleksu rekreacyjno-wypoczynkowego nad Jeziorami Białe i Glinki wskazują na wyraźne jego przekroczenie nawet o 16,5 dB, ale podkreślono przy tym, iż wspomniane badania akustyczne to jedynie informacja z realizacji kontroli i badań monitoringowych w drugim półroczu 2003 r. na terenie powiatu włodawskiego. Nie jest to zatem dokument potwierdzający przeprowadzenie badań akustycznych w znaczeniu o jakim mowa w ustawie Prawo ochrony środowiska, a ponadto wynika z niego, że dotyczy monitoringu hałasu związanego z natężeniem sezonowego ruchu pojazdów na drogach wokół wspomnianych jezior, a nie hałasu wytwarzanego przez sprzęt motorowy używany na jeziorach. W ocenie wojewody z pomiarów tych nie wynika, czy używanie łodzi motorowych będzie miało wpływ na przekroczenie hałasu w obszarze rekreacyjno-wypoczynkowym, a jeśli nawet, to czy wprowadzenie ograniczeń wpłynie na poprawę warunków akustycznych.

Odpowiadając na skargę, starosta włodawski podkreślił, że zaskarżona uchwała podjęta została w granicach przyznanego radzie powiatu uprawnienia ustawowego. Przyznał również, że podjęcie uchwały nie zostało poprzedzone oceną stanu akustycznego środowiska, ponieważ działania w tym zakresie nie były ujęte w ramy prawne. Powołane w art. 116 ust. 1 Prawa ochrony środowiska odpowiednie warunki akustyczne nie mogą być utożsamiane z odpowiednimi normami hałasu. Zatem sam zamiar pomiaru hałasu nie wypełnia zapisu warunków akustycznych. Ocena stanu akustycznego środowiska, o jakim mowa w tym przepisie, powinna być ujęta w odpowiednie ramy i oparta na wyznaczonych przez prawo wartościach i kryteriach. Nie można zatem złamać przepisów, których nie ma.

- Rację ma starosta, nie ma jednoznacznych argumentów przemawiających za stanowiskiem wojewody. Bez wątpienia podstawowym kryterium wprowadzonego zakazu lub ograniczenia jest zapewnienie odpowiednich warunków akustycznych na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe, jednak przepis ten nie odwołuje się do jakichkolwiek  przesłanek ani standardów pozwalających kryterium to sprecyzować. W orzecznictwie zwraca się uwagę, że pojęcie "odpowiednie warunki akustyczne" należy odnieść do dopuszczalnych poziomów hałasu dla terenów przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Zatem wprowadzenie zakazów lub ograniczeń, o jakich mowa w powołanym przepisie, możliwe jest tylko wtedy, gdy poziomy te zostały przekroczone. Nie ma więc podstaw, jak to przyjął wojewoda, do badania przed wprowadzeniem zakazu lub ograniczenia, dotychczasowego poziomu hałasu – czytamy w orzeczeniu WSA.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Swojak 23.02.2020 09:46
OGROMNY SUKCES !!!!! Życzę dalszych w pacyfikowaniu pomysłowości lokalnych przedsiębiorców...

Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama