To było niezwykłe wydarzenie dla chełmskiego hospicjum. Darowizna, którą przekazała pani Waleria, jest bardzo ważnym gestem dla społeczności całego stowarzyszenia. Ofiarodawczyni przyjechała do swojego syna, który mieszka w Chełmie z myślą, że chce przekazać na cel charytatywny pewną sumę pieniędzy.
- Syn pani Walerii wskazał nasze hospicjum, bo wiele czytał o naszej działalności. Jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni - mówi Tadeusz Boniecki, prezes stowarzyszenia. - Pani Waleria odwiedziła nas w biurze i podjęła decyzję o przelaniu tysiąca dolarów australijskich na konto hospicjum. To dla nas spora kwota.
Boniecki z zachwytem opowiada o 95-latce, która mimo sędziwego wieku jest osobą energiczną, w pełni sprawną i niezwykle ciekawą.
- Opowiedziała nam, że w Australii działa jako wolontariuszka w hospicjum, gdzie podtrzymuje na duchu często znacznie młodszych od siebie pacjentów. Pomaga im rozmową, pociesza i daje nadzieję - opowiada Boniecki.
Napisz komentarz
Komentarze