Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama

Chełmianka w finale Pucharu Polski | Super Tydzień

Chełmianka Chełm wygrała z Motorem Lublin aż 4:0 podczas wtorkowego (28 maja) półfinału Pucharu Polski LZPN. Tak wysokiego wyniku nie spodziewali się chyba nawet najbardziej zagorzali kibice naszego klubu. W finale podopieczni Artura Bożyka zagrają z Hetmanem Zamość. Mecz odbędzie się 12 czerwca na stadionie rywala.
Chełmianka w finale Pucharu Polski | Super Tydzień

Piłkarze Motoru już od pierwszej minuty spotkania pokazali, że nie będzie to łatwy mecz. Przeprowadzili kilka bardzo dobrych akcji, ale ich nie wykończyli celnym strzałem. Dwukrotnie trafili w poprzeczkę i raz w słupek. Bramkarz chełmskiej ekipy dwoił się i troił, aby zachować czyste konto.

- Na szczęście przetrwaliśmy te trudne chwile. W ósmej minucie przeprowadziliśmy składną akcję. Płynnie przeszliśmy wszystkie formacje. Przemysław Koszel podał piłkę do Patryka Czułowskiego, a ten ze spokojem skierował ją w róg bramki. Było to jedno z najładniejszych trafień od kilku spotkań – mówi trener Chełmianki Artur Bożyk.

Już po chwili gospodarze mogli wyrównać, ale groźnie wyglądające podanie przeciął jeden z naszych obrońców. Potem zawodnicy Motoru marnowali akcję po akcji. Świetnego podania na skrzydło w wykonaniu Roberta Majewskiego nie wykorzystał Dawid Pożak. Kilka minut później rzut wolny z 16 metra wykonywał Grzegorz Bonin, ale piłkarze Chełmianki zablokowali strzał. W 25. minucie stuprocentową okazję na wyrównanie zmarnował Marcin Michota. Uderzył głową, ale piłka minęła bramkę o kilka centymetrów. Natomiast chwilę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę meczu Chełmianka stanęła przed okazją zdobycia bramki i ją wykorzystała. Z rzutu wolnego ze środka boiska Paweł Uliczny zagrał do Norberta Myszki, ten swoim podaniem uruchomił Michała Efira, który bez najmniejszego problemu pokonał bramkarza rywali, podwyższając wynik na 2:0.

W drugiej połowie spotkania Chełmianka podbudowana prowadzeniem już nie pozwoliła rywalowi na zbyt wiele.

- Mieliśmy dużo dynamicznych akcji, a przy tym zachowaliśmy wysoką skuteczność. Motor w dalszym ciągu starał się zdobyć kontaktową bramkę, ale kontrolowaliśmy sytuację na boisku – dodaje Bożyk.

W 64. minucie, po świetnym odbiorze w środku pola, piłka trafiła pod nogi Kamila Kocoła, a ten skierował ją do siatki. Kilka minut później sprytem wykazał się Krzysztof Zawiślak. Wykorzystał błąd przeciwnika i będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem Motoru, ustalił wynik meczu na 4:0.

- Ten mecz mógł wyglądać inaczej, ale mieliśmy dużo szczęścia, szczególnie w pierwszej połowie spotkania. Oczywiście pomogliśmy temu szczęściu swoją pracą. Potem byliśmy bardzo skuteczni i szybcy, jeśli chodzi o przeprowadzane akcje. Chcę jednak dodać, że po tym, co widziałem już podczas jednego z wcześniejszych spotkań w Ostrowcu, nie jestem wielce zaskoczony dzisiejszym wynikiem. Chełmianka dużo przeszła w tym sezonie, były burze i kryzysy, ale zawodnicy się dotarli. Zespół jest już gotowy do takich sukcesów i chce grać o wyższe cele – mówił podczas konferencji pomeczowej Artur Bożyk.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama