W nocy z 3 na 4 maja krasnostawscy policjanci otrzymali informację o pożarze altanki w Małochwieju Dużym. Zgłaszająca powiadomiła, że płomienie zauważyła przez okno.
- Funkcjonariusze ustalili, że częściowo spaliło się wyposażenie altanki i uszkodzona została jej konstrukcja. Właścicielka oświadczyła, że o podpalenie podejrzewa byłą partnerkę swojego syna, która około 20 minut wcześniej dzwoniła do niej, domagając się rozmowy w "cztery oczy". Ponadto w tym czasie smsy z groźbami podpalenia otrzymywał również syn zgłaszającej - informuje kom. Piotr Wasilewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Policjanci zatrzymali podejrzaną 37-letnią mieszkankę gminy Krasnystaw. W chwili zatrzymania miała prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Kobieta przyznała się do winy. Podobno chciała w ten sposób pokazać, że z nią się nie zadziera.
Kobieta spędziła noc w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty zniszczenia mienia oraz kierowania gróźb karalnych. O jej dalszym losie zadecyduje sąd.
Napisz komentarz
Komentarze