Zdaniem naszego Czytelnika tylko w jednym okienku, do którego stała długa kolejka, mógł załatwić swoją sprawę. Podczas awantury z ochroniarzem wykonał telefon do naszej redakcji. Twierdził, że urzędniczki zrobiły sobie przerwę na kawę, a ludzie muszą czekać godzinami. Poprosił o interwencję.
- Był tu taki mężczyzna, który się awanturował - przyznaje ochroniarz z sali obsługi podatników. - Wtórowały mu dwie panie. Starałem się uspokoić sytuację, ale wyraźnie czuć było od niego alkohol. Miałem już dzwonić po policję. Pan chciał przejść do innej kolejki. W tym okienku nie zostałby obsłużony, bo załatwiane są przy nim inne sprawy - wyjaśnia.
Tego dnia rano kolejka była dosyć długa. Żeby więc nie utrudniać przechodzenia klientom, którzy załatwiają inne sprawy w urzędzie, ochroniarz ustawiał kolejkę wzdłuż linii. Pytał też wchodzących, w jakiej sprawie przyszli. To ułatwiało znalezienie właściwego okienka. Nie wszystkim jednak to się podobało. Gdy jedno z okienek zostało na chwilę zamknięte, rozpętała się awantura.
- Mamy gorący okres składania zeznań podatkowych. Dziennie przychodzi do urzędu około 500 interesantów, w tym ok. 300 osób dziennie składa PIT 37. Staramy się, by przez cały czas było otwartych pięć okienek, w tym trzy dla osób fizycznych. Gdy pracownik ma przerwę, ktoś inny go zastępuje - mówi Marta Czyżyk, II zastępca naczelnika.
Jak podkreślają urzędnicy, złożenie zeznania podatkowego to nie wszystko. To inicjuje dalszy tryb postępowania. Dlatego, mimo iż tylko kilka osób pracuje przy okienkach, to w urzędzie skarbowym ok. 100 osób wykonuje różne zadania.
- Zachęcamy podatników do korzystania z możliwości rozliczenia się drogą elektroniczną. W tym celu możemy nawet udostępnić komputer. Tak robi już 3/4 naszych podatników - dodaje Czyżyk.
W tym roku PIT 37 złożyło już 24 tysiące osób, w tym 18 tysięcy osób skorzystało z możliwości przesłania go drogą elektroniczną. Pozostałe 6 tys. osób odwiedziło urząd. Złożono też ponad 2 tys. 600 PIT-ów 36, z czego 2 tys. 126 wpłynęło drogą elektroniczną. Z drogi elektronicznej skorzystało 2477 ryczałtowców, a 1359 przyszło osobiście do urzędu.
- Każdy, kto nie chce stać w kolejce, może wrzucić dokument papierowy do urny. Wybierana jest kilka razy dziennie - podkreśla Czyżyk.
Zwykle jednak ludzie wolą stać w kolejce. Mają kilka powodów, by tak zrobić. Po pierwsze, mają pewność, że dokumenty wypełnili poprawnie i nie będą wzywani do poprawek i uzupełnień. Po drugie, niektórzy zatrzymują się przy wypełnianiu PIT-u na wyliczeniu podatku. Nie potrafią samodzielnie tego zrobić. Urzędniczki w okienku, chociaż nie muszą, pomagają wypełnić tę rubrykę.
Napisz komentarz
Komentarze