- Biblioteka wypowiedziała nam umowę i dała dosłownie dziesięć dni na przeprowadzkę, bo podobno muszą jak najszybciej przygotować pomieszczenia dla nowego najemcy. Ostatniego dnia nasze rzeczy zostały już wystawione na korytarz. Chwilowo nie mamy się gdzie podziać - mówi Maria Drygalewicz, prezes Towarzystwa Muzycznego w Chełmie. - Większość instrumentów wywieźliśmy do szkoły muzycznej, jedno z pianin wypożyczyliśmy bibliotece, w przechowaniu dokumentów pomaga nam Wojciech Hetman, a my szukamy nowej siedziby.
Szefowa towarzystwa prowadziła rozmowy dotyczące nowej siedziby z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Chełmie, były plany utworzenia nawet zespołu muzycznego na uczelni. Jednak ostatecznie nie udało się dojść do porozumienia, bo okazało się, że PWSZ nie ma wolnych pomieszczeń, które można byłoby zagospodarować.
Czy to definitywny koniec wiekowej cementowni w Rejowcu? [CZYTAJ]
- Mamy problem. Zmieniliśmy pieczątki na Lwowską 1, bo tu przechowywane są nasze dokumenty i tu się też spotykamy w kawiarni, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Na szczęście w tym roku nie mieliśmy żadnych uczniów - wszystkich wchłonęła szkoła muzyczna - dodaje Drygalewicz.
Towarzystwo Muzyczne szuka nowej siedziby, tymczasem w bibliotece podobno ma rozpocząć się remont pomieszczeń. Firma, która będzie je zajmować, potrzebuje lokali o określonych standardach. Jak udało nam się dowiedzieć, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pracę może tam znaleźć nawet 50 osób. To szansa dla mieszkańców, ale i też na rozwój miasta. O jaką branżę chodzi?
- Jeszcze za wcześnie, aby podawać szczegóły - ucina prezydent Jakub Banaszek.
Podobno więcej pomieszczeń w bibliotece potrzebuje również oddział Archiwum Państwowego.
Napisz komentarz
Komentarze