- PKP chce realizować tego typu inwestycje i ma na nie pieniądze, ale dofinansować je może tylko do 30 proc. - wyjaśnia prezydent Jakub Banaszek. - Gdybyśmy chcieli budować wiadukt, to dostalibyśmy od kolei jakieś 6 mln zł, a musielibyśmy dołożyć kilkanaście milionów z budżetu.
Jak poinformował prezydent, w budżecie Chełma nie ma zabezpieczonych na ten cel pieniędzy. Pomysł być może jest i dobry, choć zdania mieszkańców są podzielone, ale zwyczajnie miasta nie stać na to w tym momencie. Szacunkowy koszt całego przedsięwzięcia to około 20 milionów złotych.
Pomysł wymusiła wciąż zakorkowana ulica Lubelska, którą większość kierowców wybiera, aby dostać się do miasta. Jezdnię przecinają tory, a ruch jest zatrzymywany, gdy jedzie pociąg. Wiadukt nad torami miał rozładować korki i upłynnić ruch do miasta. W tej sytuacji to chyba nie nastąpi jednak zbyt szybko. Tymczasem przed nami remont ul. Rejowieckiej. Wówczas cały ruch zostanie skierowany na Lubelską. To może spowodować nawet paraliż komunikacyjny w mieście.
Wielkimi krokami zbliża się natomiast remont krajowej 12-stki, czyli Rejowieckiej i Rampy Brzeskiej. Kiedy? Sprawdźcie TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentarze