Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Krasnystaw: Już nie plecie o porwaniu

10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na 3 lata, grzywna i 4-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Takiej kary dla siebie chce 18-letni kierowca bmw, który najpierw po pijanemu w Dąbrowie Tomaszowskiej rozbił swój samochód, doprowadzając do kolizji z innym, a potem ukradł kolejny, aby uciec nim przed policjantami.
Krasnystaw: Już nie plecie o porwaniu

Do zdarzenia doszło zaraz po świętach Bożego Narodzenia, 27 grudnia, ubiegłego roku. Około godziny 9 w Dąbrowie Tomaszowskiej samochód marki BMW, jadący w stronę Tomaszowa Lubelskiego, najechał na tył toyoty. W konsekwencji zderzenia oba pojazdy wylądowały w rowie. Ranne zostały trzy osoby: 33-letni kierowca toyoty oraz dwójka pasażerów bmw.

Kiedy służby ratownicze przyjechały na miejsce, kierujący bmw 18-letni mieszkaniec powiatu krasnostawskiego uciekł do lasu. Jak się później okazało, dobiegł do znajdującej się nieopodal stadniny koni i tam ukradł zaparkowany samochód renault. Podczas ucieczki rozbił również i to auto. Ostatecznie 18-latek został zatrzymany w Łaszczowie.

Po zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że był pijany. Miał około 1,5 promila. Jak podawała w komunikacje prasowym tomaszowska policja, po zatrzymaniu 18-latek oznajmił, że nie kierował tymi samochodami. Tłumaczył, że został porwany.

Jego dwaj koledzy z uszkodzonego bmw zeznali, że wracali z dyskoteki. Także byli pijani. 19-latek z Zamościa miał w organizmie 1,56 prom. alkoholu, 24-latek z powiatu krasnostawskiego – 2,26 promila.

Zatrzymany 18-latek (młodzieniec odnoszący sukcesy w sportach walki) trafił do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwiał, już nie opowiadał o porwaniu. Skruszony tłumaczył, że zabalował i "go poniosło". Zgodził się dobrowolnie poddać karze, na którą przystał prokurator.

Chłopak chce, aby sąd skazał go na 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na 3 lata tytułem próby. Godzi się na zapłatę grzywny w wysokości 1800 zł, odebranie na 4 lata uprawień do kierowania pojazdami mechanicznymi, a także zapłatę 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Teraz na taką karę musi zgodzić się sąd.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama