64-letnia mieszkanka Chełma powiadomiła w środę (2 stycznia) dyżurnego komendy o oszustwie, w wyniku którego straciła 60 tys. zł.
- Jak relacjonowała, na jej telefon stacjonarny zadzwonił nieznany mężczyzna, który podawał się za policjanta. Powiedział, że bierze udział w tajnej akcji, aby zapobiec kradzieży pieniędzy przez hakerów z jej rachunków bankowych. Kobieta przekonana, że rozmawia z policjantami, udostępniła dane umożliwiające dokonanie przelewów z kont – mówi Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KMP w Chełmie.
Kobieta straciła wszystkie swoje oszczędności. Gdy zorientowała się, że została oszukana, zgłosiła się na policję.
Funkcjonariusze wyjaśniają sprawę i apelują o zachowanie ostrożności i czujności w przypadku tego typu telefonów.
- Nie dajmy się zwieść rozmówcy i nie postępujmy pochopnie. Zanim przekażemy jakiekolwiek dane czy też pieniądze, dajmy sobie czas na spokojne zastanowienie się nad całą sytuacją. Pamiętajmy, że oszuści stosują przeróżne metody, aby wyłudzić od nas pieniądze. Prawdziwi policjanci nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych przez siebie akcjach – radzi rzeczniczka policji.
Napisz komentarz
Komentarze