Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Gm. Chełm: W kapliczce odkryto kapsułę czasu

List w niewielkiej zielonej butelce leżał w kapliczce w Rudce od 113 lat. To świadectwo polskości i związku mieszkańców tych ziem z kościołem katolickim. Znaleźli go murarze w trakcie prac budowlanych.
Gm. Chełm: W kapliczce odkryto kapsułę czasu
Komisyjne otwarcie listu

Odkrycie ma związek z remontem przydrożnej kapliczki w Rudce. Gmina Chełm w ostatnim czasie odnowiła w tej miejscowości dwie takie budowle. Najciekawsza, znajdująca się nad ciekiem wodnym, kryła w sobie wielką tajemnicę. Okazało się, że pod rzeźbą Jana Nepomucena, w murowanym postumencie, ukryta była wnęka. W jej wnętrzu znajdowała się niewielka zielona, zalakowana czerwonym lakiem buteleczka. Znaleźli ją przypadkiem murarze.

- Buteleczka została otwarta komisyjnie. Okazała się "kapsułą czasu". Wewnątrz znajdował się list zapisany obustronnie na kartce w linie, wyrwanej chyba z jakiegoś zeszytu. Pismo jest czytelne. List się świetnie zachował - opowiada Paweł Wira, chełmski konserwator zabytków.

Dokument pochodzi z 10 lipca 1905 roku. Napisano w nim, że rząd moskiewski, przyłączając unitów do prawosławia" skazał na zagładę wszystkie kaplice i krzyże katolickie, nie pozwalając reperować i stawiać nowych".  Z tego powodu kapliczka w Rudce nie była odnawiana przez 30-lat. Dopiero po wydaniu tzw. ukazu tolerancyjnego w kwietniu 1905 roku można było obiekt ten wyremontować. List w butelce ukryli fundatorzy tego remontu, właściciele osady - Antoni Bronisława z Lipków Kuszowie.

- Niezwykle rzadko zdarza się, by w takim małym obiekcie jak kapliczka, natrafić na kapsułę czasu. Listy częściej znajdowane są w kościołach. Kapliczki przydrożne to zwykle obiekty anonimowe, których wiek jest trudny do określenia - dodaje Paweł Wira.

W 1905 roku ukaz tolerancyjny dał możliwość unitom powrotu do kościoła katolickiego. Wcześniej byli oni siłą przymuszani do prawosławia.

- To bardzo cenny dokument tamtych czasów. Chełmszczyzna znajdowała się pod zaborem rosyjskim. Trwała silna rusyfikacja - mówi Beata Mojska-Zając, kierownik działu historii Muzeum Ziemi Chełmskiej, zwracając uwagę, że list, mimo tych niesprzyjających okoliczności, napisano po polsku. Będzie on eksponatem muzealnym.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Miejscowy 07.11.2018 22:06
Powrotu do kościoła katolickiego? Co za bzdura. Unici mieli własny obrządek, prawie taki sam jak w prawosławiu, i tylko podlegali pod Watykan od czasów Unii Brzeskiej administracyjnie. Wiernymi kościoła unickiego była ludność ruska. Po carskim ukazie pojawili się tzw. kałakuty, czyli Ukraińcy/Rusini, którzy przeszli na katolicyzm, np. mieszkańcy nieodległego Bytynia. Podsumowując, w przypadku Chełmszczyzny moźna mówić o rywalizacji dwóch asymilizacji - polonizacji i rusyfikacji.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama