Chełm: Radni i działacze chcą więcej kasy na sport

Dochody miasta na 2022 rok zaplanowano w kwocie 397 mln 876 tys. 85 zł, w tym - bieżące to 362 mln 361 tys. 108 zł i majątkowe 35 mln 514 tys. 977 zł. Wydatki to kwota 449 mln 993 tys. 516 zł, z czego bieżące to 369 mln 8 tys. 238 zł i  majątkowe - 80 mln 985 tys. 278 zł. W przyszłym roku samorząd spłaci zaciągnięte wcześniej zobowiązania w wysokości 10 mln zł.

W 2022 roku jedną z większych inwestycji ma być rewitalizacja pl. Łuczkowskiego oraz parku miejskiego. W planach jest też realizacja dużego projektu śmieciowego, w skład którego wchodzi m.in. instalacja podziemnych pojemników na odpady oraz budowa nowego PSZOK. Wśród inwestycji do realizacji na przyszły rok są także: budowa stadionu lekkoatletycznego przy II LO, kontynuacja projektu cyfryzacji Urzędu Miasta oraz projektu związanego z instalacją OZE dla mieszkańców.

Dyskusję na komisji budżetu otworzył Dariusz Grabczuk, który pytał o zwiększenie dochodów i wydatków oraz przewidywane zadłużenie miasta na koniec 2022 roku. W przypadku dochodów - jak wyjaśniła skarbnik Małgorzata Guzowska - chodziło o pozyskane środki unijne, w przypadku wydatków - o rozdysponowanie subwencji. Jeśli chodzi o zadłużenie miasta, to obecnie wynosi ono 150 mln 500 tys. zł. Plan zakłada, że na koniec 2022 roku może sięgnąć 202 mln 100 tys. zł. Wszystko zależy jednak od wysokości emitowanych obligacji.

Z kolei radny Marek Sikora przypomniał, że rada sportu nie wyraziła opinii na temat projektu budżetu. Prowadzący posiedzenie radny Stanisław Mościcki wyjaśnił, że otrzymał protokół posiedzenia rady, które odbyło się dzień wcześniej. Jej członkowie pozytywnie zaopiniowali część dotyczącą finansowania zadań MOSiR, realizowania projektów budżetu obywatelskiego, wieloletniej prognozy finansowej oraz budowy i modernizacji obiektów sportowych, negatywnie zaś zaopiniowali część dotyczącą puli przeznaczonej na upowszechnianie w mieście kultury fizycznej. Rada zawnioskowała o zwiększenie tych środków do kwoty 1 mln 500 tys. zł, a także zwiększenie kwoty na stypendia sportowe do 100 tys. zł i kwoty na nagrody oraz wyróżnienia sportowe do 10 tys. zł. 

Radna Katarzyna Janicka poruszyła temat realizacji budżetu obywatelskiego, o który dopytywała też na wcześniejszych komisjach. Stwierdziła, że ubolewa, iż prezydent odniósł się do problemu nie w odpowiedzi radnej, a w internecie, przyznając, że miasto ma problem z budżetem obywatelskim i zapowiedział, że wszystkie zaległe projekty zostaną w 2022 roku zrealizowane. A tymczasem, jak wskazuje radna, autorzy projektów mają kłopot, bo mieszkańcy dopytują o zadania, na które głosowali. Janicka chciała też wiedzieć, gdzie wpisane są pieniądze na ten cel w projekcie budżetu na 2022 rok. Skarbnik wskazała, że zadania te będzie trzeba zaplanować od nowa w budżecie, ale decyzje będą podejmowane w trakcie roku, na bieżąco. Pieniądze z niezrealizowanych zadań trafiają do nadwyżki budżetowej. Dyrektor departamentu architektury, geodezji i inwestycji Radosław Wnuk dodał, że prezydent zobowiązał wręcz departament do planowania realizacji zaległych wniosków, gdy tylko pojawią się na to pieniądze np. z oszczędności.

Radny Mościcki poinformował, że w 2021 roku miasto nie zrealizowało aż dziewięć zadań, które wybrali mieszkańcy. Zaproponował, aby wrócić do wcześniejszych praktyk i stworzyć zespół ekspertów, składający się z urzędników ratusza, pilnujących budżetu, bo w przeciwnym razie mieszkańcy zniechęcą się do tej idei.

- A co dzieje się z pieniędzmi, z niezrealizowanych zadań? - dopytywała Janicka.

- Niewykorzystane środki - jak stwierdziła skarbnik - uzupełniają nadwyżkę budżetową. Radny Sikora podsumował, że obecnie budżet obywatelski to kompletna klapa dla urzędu miasta.

Janicka skrytykowała prezydenta, który w Internecie chwali się nadwyżką operacyjną w mieście, a okazuje się, że m.in. to niezrealizowane zadania z budżetu obywatelskiego. Chciała też wiedzieć, co było przyczyną niezrealizowania budżetu obywatelskiego: brak pieniędzy czy brak kadry? Wnuk wyjaśnił, że powodów było kilka, m.in. za mało urzędników, a także plany inwestycyjne miasta, które pokryły się z projektami wybranymi przez mieszkańców. Obsada departamentu ma być w nowym roku zwiększona.

Mościcki pytał jeszcze m.in. o zwiększenie budżetu dla placówki kultury o 200 tys. zł oraz wnioskował o podniesienie puli na wyprawki dla nowo narodzonych chełmian. Pochwalił zwiększenie pieniędzy na wynagrodzenia, dociekając, czy chodzi tylko o ustawowe podwyżki, czy może po prostu podniesienie pensji urzędników.

- Moim zdaniem niedoszacowane są wydatki w oświacie i to o kilka milionów złotych. Pieniądze wystarczą do sierpnia, może do września. Wiem, że pani Maria Potrapeluk będzie robiła kreatywną księgowość, żeby to spinać. W ubiegłym roku było podobnie. I wystarczyło? Nie wystarczyło - stwierdził Mościcki. - Myślę, że trzeba będzie szybko dokonywać nowelizacji tego budżetu, obym się mylił.

Jak wyjaśniła skarbnik miasta, dotację o 200 tys. zł wyższą dostanie Chełmska Biblioteka Publiczna. Pieniądze na wyprawkę, jak przyznała, są niewystarczające, ale na razie takie zostały zaplanowane.

- 200 zł jest kwotą uśrednioną. Szereg miast taki program już realizuje, kwoty sięgają od 100 do 500 zł. Myślę, że jest to początek programu i kwota jest na miarę naszych możliwości - stwierdziła z kolei Monika Zaborek-Turewicz, dyrektor departamentu spraw społecznych.

Dyskusję na sesji zdominował temat dofinansowania sportu. Przypomniał go ponownie radny Marek Sikora. Chciał wiedzieć, czy władze miasta zwiększyły pulę na ten cel, zgodnie z propozycją rady sportu. Dyrektor departamentu promocji, kultury i sportu Alicja Siatka przekonywała, że zaplanowana na sport kwota jest realną na obecne możliwości miasta, ale jeśli pojawią się możliwości, pula zostanie zwiększona. Sikora chciał też, aby dyrektor obiecała, że spotka się z członkami rady sportu, bo jak stwierdził, podobno kontakt z prezydentem lub wiceprezydent jest utrudniony. Ubolewał też, że nie ma w mieście spółki sportowej i że z tej samej puli finansujemy sekcje juniorów i seniorów.

- I tu pojawia się problem, bo nasze czołowe drużyny Arka Tempo Chełm i Chełmianka Chełm walczą o wejście do wyższych lig, a to oznacza, że potrzebują większych budżetów - wyjaśnił Sikora. - Tak dalej finansować się tego nie da. Ten milion złotych zostanie skonsumowany na drużyny seniorskie. Stąd nasza troska.

Na koniec Sikora spytał, czy to prawda, że miasto Chełm straci na Polskim Ładzie ponad 18 mln zł - tak wyliczył Związek Miast Polskich. 

Do słów radnego odniósł się prezydent Banaszek. Zarzucił Sikorze, że stawia fałszywe tezy. Zapewnił, że miasto na Polskim Ładzie nie straci, a zyska 2 mln zł. Pochwalił się nadwyżką operacyjną i wskazał, że osobiście zabiegał o strategicznych sponsorów dla Chełmianki i Arki. Prezydent wskazał, iż milion złotych na sport to więcej niż na koniec 2018 roku. Wytknął też radnym, że na tego typu tematach próbują zbić kapitał polityczny. Na koniec zaapelował, żeby wspierać się wzajemnie w trosce o rozwój miasta.