Mechanizm jest prosty. Dzwoni telefon, ktoś podaje się za pracownika sanepidu, bo rzekomo zamierza przeprowadzić wywiad epidemiologiczny. W ten sposób chce uzyskać dane osobowe - imię, nazwisko czy nr PESEL. Uważajmy, bo takie dane mogą posłużyć oszustom do nielegalnej działalności, a wtedy kłopoty gwarantowane.
Pamiętajmy, że pracownik Państwowej Inspekcji Sanitarnej zobowiązany jest do podania swojego imienia i nazwiska, poinformowania, którą stację sanitarno-epidemiologiczną reprezentuje oraz wskazania celu kontaktu.
- Pracownicy PIS wywiady epidemiologiczne przeprowadzają z osobami, których dane zawarte są w systemach teleinformatycznych, wykorzystywanych zgodnie z przepisami prawa w pracy inspekcji. Sytuacje, w których anonimowe osoby dzwonią do obywateli i proszą o podanie danych osobowych w celu np.: umówienia osoby na test, są próbą wyłudzenia tych danych - ostrzega Elżbieta Kuryk, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Chełmie.
Główny Inspektor Sanitarny zaznacza, że osobom anonimowym, które proszą o podanie danych osobowych, a nie o ich potwierdzenie, nie należy takich informacji udzielać. Bądźmy czujni: oszuści poproszą o podanie nr PESEL, a prawdziwy pracownik sanepidu go odczyta i zapyta, czy jest prawidłowy.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz gdy inspekcja przestrzega przed oszustami. Wcześniej wyłudzano w ten sposób pieniądze. Oszuści podając się za sanepid wysyłali SMS o treści „Inspekcja Sanitarna: Proszę o natychmiastowy kontakt telefoniczny pod nr 57... w sprawie dodatniego wyniku COVID-19. W przypadku braku kontaktu sprawa zostanie skierowana na POLICJĘ". Oddzwanianie na podany numer oznaczało bardzo wysoki rachunkiem za telefon.
Napisz komentarz
Komentarze