- Dzieje się u nas sporo, staramy się normalnie funkcjonować, nie pokazywać za bardzo, w jak kiepskiej sytuacji jesteśmy. Wracamy w środę (3 marca), z nowymi pomysłami, mega energią do działania, ale już praktycznie bez oszczędności - pisze na stronie restauracji właściciel.
Jak mówi właściciel, przychody spadły o 78 proc. Firma nie załapała się na żadne rządowe tarcze, ponieważ pan Michał prowadzi restaurację od czerwca ubiegłego roku.
- Luty był totalnie nieopłacalny, musieliśmy się zamknąć. W marcu wróciliśmy do dań z dowozem, ale to za mało, aby przetrwać, opłacić wszystkie zobowiązania. Dlatego zdecydowaliśmy się na założenie zbiórki, z której chcemy spłacić powstające zadłużenia - tłumaczy Bartoszuk.
- Lokal wynajmujemy, na szczęście właściciel poszedł nam na rękę, ale czynsz też musimy płacić. Jest bardzo ciężko, bo z samych wywozów nie jesteśmy w stanie się utrzymać.
La Cafe nie zamierza się poddać, dlatego pan Michał zdecydował się na ogłoszenie zbiórki. Miał sporo wątpliwości, bał się negatywnych komentarzy i hejtu, jednak został miło zaskoczony. W ciągu zaledwie kilku dni udało się zebrać ponad 2 tys. zł.
- Nie możemy pozwolić, aby to miejsce przestało istnieć. Wpadło w tarapaty nie z naszej winy, a z winy polityków... Na naszym profilu mamy blisko 12 tysięcy osób, więc gdyby każdy z Was podzielił się chociaż złotówką, to będziemy mogli spać spokojniej - napisał do darczyńców właściciel La Cafe. - Żeby być fair, gdy zrzutka się powiedzie, ze wszystkich wydatków przygotujemy raport, który podamy do wiadomości publicznej.
Obecnie w lokalu pracują cztery osoby, w sezonie letnim pracowników było więcej. Później restauracja starała się dostosować menu do nowej sytuacji, czyli przygotowała oferty dań na wynos, które jak mówi właściciel, posmakowały klientom. Ekipa La Cafe ma nadzieję, że podobnie jak w roku ubiegłym, w maju lub czerwcu będą mogli znów się otworzyć i gościć klientów. Na razie liczą na wyrozumiałość i wsparcie zbiórki, która dostępna jest na portalu zrzutka.pl pod hasłem: Na ratunek La Cafe.
Napisz komentarz
Komentarze