Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama Bank Spółdzielczy

Osiedlowe rady pilnie potrzebne

Mieszkańcy narzekają na brak rad osiedlowych. Nie wiedzą, z kim mają się kontaktować w sprawach ważnych dla swojej dzielnicy. - Miasto powinno było przedłużyć kadencję ostatnich rad, a tak jesteśmy pozostawieni sami sobie - tłumaczy pani Katarzyna z Chełma. - Nie ma do kogo zwrócić się o pomoc.
Osiedlowe rady pilnie potrzebne

Nieszczęśliwie się złożyło, że czteroletnia kadencja dziesięciu rad osiedlowych zakończyła się w połowie ubiegłego roku. Niektórzy przewodniczący "działali" na osiedlach do końca kwietnia, część osób rozstała się z funkcją w maju. Samorząd nie zdecydował się na organizację wyborów rad osiedlowych podczas pandemii, choć w tym samym czasie odbywały się w kraju wybory na prezydenta Polski i zwoływano o wiele liczniejsze zgromadzenia. Aby jednak uregulować kwestię niebytu rad poszczególnych dzielnic, jeszcze na kwietniowej sesji rada miasta podjęła uchwałę w sprawie tych wyborów. Zapisano w niej, że mieszkańcy wybiorą swoich przedstawicieli dopiero po ustaniu pandemii. Zgodnie z uchwałą, terminy zebrań mają być wyznaczone w ciągu 60 dni od daty odwołania stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2. Przedłużająca się zaraza zaczyna doskwierać jednak mieszkańcom i na tym polu.

- Jak coś się działo na osiedlu, to wykonywało się telefon do przewodniczącej i sprawa była załatwiona. A teraz nie wiadomo do kogo dzwonić - żali się nasza rozmówczyni, mieszkanka osiedla Rejowiecka. - Nasza przewodnicząca była bardzo zaangażowana, pilnowała spraw osiedla i wiedziała, co dzieje się w naszej dzielnicy. Reagowała na bieżąco. 

- Może w związku z tą sytuacją urząd powinien uruchomić jakiś telefon alarmowy dla osiedli - podpowiada sąsiadka nasze rozmówczyni. - Wtedy jakoś byśmy przetrwali do wyborów nowych przewodniczących.

Telefony przewodniczących osiedlowych były ogólnie dostępne, a szefowie osiedli zawsze gotowi do działania. Teraz mieszkańcy powinni o swoich problemach informować radnych, których wybrali na swoich reprezentantów. W tym przypadku kontakt nie jest jednak taki prosty, zwłaszcza, że w związku z pandemią radni nie pełnią też dyżurów w urzędzie.

Jedyną pozytywną stroną tej sytuacji - tylko jednak dla samorządu - są oszczędności. Nie trzeba płacić diet. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przewodniczący rady osiedla powinien brać miesięcznie 300 zł. Wydatki na diety szefów osiedli w 2019 r. wyniosły 33 tys. 900 zł. Kadencje niektórych przewodniczących wygasły w kwietniu, a innych w maju 2020 roku, dlatego w tym okresie urząd miasta wypłacił zaledwie niecałe 11 tys. zł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama