- Mieszkańcy są zawiedzeni. Temat budowy ulicy Krańcowej od lat był poruszany na zebraniach osiedlowych i utknął w martwym punkcie - tłumaczy radny Grabczuk. - Największym problemem jest brak kanalizacji. Niektórym osobom studnie powysychały i nie mają wody. Inwestycja została rozpoczęta i niezakończona.
Pierwszy etap budowy ulicy Krańcowej został wykonany w 2015 roku. Wówczas to na 200-metrowym odcinku powstała droga z kostki, oświetlenie i infrastruktura podziemna. Sęk w tym, że to tylko część ulicy. Reszta zadania miała być realizowana w kolejnych latach. Od tego czasu minęło już pięć lat. Na Krańcowej nic się nie zmieniło. Nadal brakuje drogi, sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.
W budżecie miasta na 2020 rok zarezerwowano 2 mln zł na inwestycję przy ulicy Krańcowej. Mieszkańcy odetchnęli z ulgą, że wreszcie będą mieć normalny dojazd do swoich posesji i potrzebną sieć. Ich radość nie trwała jednak zbyt długo, bo w marcu radni zdjęli zadanie z budżetu i przesunęli pieniądze na inne inwestycje. Gdy wówczas radny Grabczuk pytał skarbnik miasta, czy zadanie zupełnie wypada z planów, otrzymał zapewnienie, że miasto nie rezygnuje z tej inwestycji, a jedynie przesuwa ją na 2021 rok.
- Dlatego postanowiłem miastu przypomnieć o potrzebach mieszkańców tej ulicy. Czytam, że urząd podaje nazwy kolejnych ulic, jakie ma w planach do realizacji na ten rok. Nie mam nic przeciwko temu, aby zrobić Włodawską czy Zawadówkę, ale może najpierw lepiej skończyć to, co zostało już rozpoczęte, gdzie sytuacja mieszkańców jest naprawdę trudna - tłumaczy radny.
Na ten rok radny proponuje budowę kanalizacji sanitarnej i wodociągowej w ul. Krańcowej. Taką interpelację złożył do władz miasta.
Napisz komentarz
Komentarze