Kierowcy informowali nas, że problem z przejazdem mają nie tylko samochody osobowe, ale również TIR-y. Jeśli ktoś nie zdecydował się na objazd przez Okszów lub Kamień, musiał jechać bardzo powoli i ostrożnie, bo o wpadnięciu w dziurę decydowały dosłownie centymetry.
- Na samym zakręcie mijałem taki krater, że gdybym w niego wjechał, to spód samochodu zostałby na drodze - przekazał nam jeden z Czytelników. - Kierowca, który jechał tuż za mną, nie miał tyle szczęścia, bo chyba nie zauważył pułapki. Niedługo później widziałem, jak zatrzymuje się na poboczu z włączonymi światłami awaryjnymi.
Interweniowaliśmy na początku zeszłego tygodnia w urzędzie miasta i reakcja była praktycznie natychmiastowa.
- Objazd jest nisko położony. Spływająca lub zbierająca się woda przyspiesza powstawanie ubytków. W trakcie przerwy świąteczno-noworocznej ograniczono prace budowlane, więc trudno było na bieżąco utrzymać go w dobrym stanie. Ale wykonawca już usuwa niedogodności, uzupełniając ubytki - zapewnił nas w miniony poniedziałek Dominik Gil z chełmskiego magistratu.
Napisz komentarz
Komentarze