Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here
Reklama baner reklamowy

Szóstka skarży się na Jedenastkę | Super Tydzień

Do departamentu edukacji i sportu UM Chełm wpłynęło pismo od grupy nauczycieli Gimnazjum nr 6. Skarżą się na swoją przełożoną dyrektor SP nr 11 Iwonę Ceret. Twierdzą, że niesprawiedliwie ich traktuje, faworyzując pracowników Jedenastki. Czy skarga ma związek ze zbliżającym się konkursem na dyrektora tej szkoły? Podobno to nie jest przypadek.
Szóstka skarży się na Jedenastkę | Super Tydzień

Pod pismem do departamentu oświaty i sportu podpisało się ok. 20 nauczycieli z wygaszanego właśnie gimnazjum. Twierdzą, że dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 11, która po połączeniu placówek, teraz jest także ich zwierzchniczką, inaczej traktuje nauczycieli obu szkół.

- Rzeczywiście, do urzędu złożone zostało takie pismo. Nie nazwałbym jednak tego skargą, a raczej wnioskiem o zwrócenie uwagi na niewłaściwe zachowanie pani dyrektor - potwierdza wiceprezydent Andrzej Kosiniec. 

O szczegółach tego zachowania wiceprezydent nie chce mówić. Zdradza jedynie, że nieprawdą jest, iż nauczyciele żądają skrócenia kadencji obecnej dyrektor. Taka informacja dotarła również do naszej redakcji. Byłby to absurd w związku z tym, że kadencja ta kończy się 31 sierpnia tego roku.

Iwona Ceret dyrektorem podstawówki jest piętnasty rok. Przez ten czas nikt z nauczycieli nie skarżył się na jej metody zarządzania. Nawet w ubiegłym roku, kiedy przyszło jej przenieść do Gimnazjum nr 6 swoją szkołę podstawową i stworzyć wspólną organizację roku, pracownicy Szóstki nie mieli żadnych pretensji o to, jak kieruje połączonymi placówkami. Od początku fuzji obydwa grona pedagogiczne nie potrafiły się jednak dogadać. Atmosfera podziału, mimo że Jedenastka właśnie zakończyła drugi rok funkcjonowania z gimnazjum, nadal jest odczuwalna. Sęk w tym, że wraz z upływem czasu zmniejsza się liczba etatów w szkole, a to budzi frustrację wśród nauczycieli dawnej Szóstki, bo przecież to gimnazjum jest do wygaszenia, a nie podstawówka.

W ubiegłym tygodniu do departamentu oświaty i sportu, którym kieruje była dyrektorka Szóstki Dorota Cieślik, wpłynęło pismo od części nauczycieli z Szóstki. Żalą się w nim, że są nierówno traktowani, że w ich gronie jest więcej zwolnień itp.

Problem wynika stąd, że w tym roku szkolnym z placówki odeszło siedem oddziałów gimnazjum i dwa z podstawówki. Kiedy przygotowywana była organizacja roku, okazało się, że pracy w szkole zabraknie w związku z tym dla 35 osób. Dyrektor Ceret osobiście szukała godzin dla swoich nauczycieli w innych szkołach. Udało się zredukować tę liczbę do 20 osób, z czego cztery z nich posiadają prawa emerytalne.

- Mam świadomość, że sytuacja kadrowa w oświacie jest bardzo trudna. Robiłam wszystko, aby wszyscy nauczyciele nie stracili pracy. Udawało się to przez dwa lata, w tym roku już nie. Rozumiem, że ludzie są rozgoryczeni i uważam, że każdy ma prawo do swojej opinii - mówi dyrektor Iwona Ceret. - Jednak mam też żal do nauczycieli o to, że ze swoimi pretensjami nie przyszli do mnie. Zawsze jestem otwarta i gotowa do rozmowy. Uważam, że rozmowa jest lepszą formą rozwiązywania problemów od pisania skarg i donosów. To zwyczajnie nie przystoi nauczycielowi. W poniedziałek odbędzie się rada pedagogiczna i mam nadzieję, że poruszymy także ten temat. To nie ja wymyśliłam reformę oświaty i likwidację gimnazjów. Jeśli ktoś ma receptę, jak w związku z tym utrzymać wszystkie etaty w szkole, to chętnie ją poznam.

Nieoficjalnie mówi się, że skarga ma związek z ogłoszonym właśnie konkursem na dyrektora Jedenastki. Podobno o stanowisko chce się ubiegać co najmniej dwóch nauczycieli z Szóstki. Czyżby zależało im na tym, aby zdyskredytować obecną dyrektor w oczach członków komisji konkursowej?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama