Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama baner reklamowy
Reklama

Ukryli jaguara na rolniczym rozrzutniku. Mundurowi nie dali się nabrać

Policjanci musieli być trochę zaskoczeni. Nie tyle górą gałęzi na ciągniku z rozrzutnikiem, ile tym, co spod nich wystawało. Nabrali podejrzeń. Okazało się, że słusznie.
Rozbite auto

Autor: KMP Siedlce

Tego dnia policjanci z komisariatu w Mordach patrolowali drogi gminne. W pewnym momencie zauważyli, jak z lasu wyjeżdża subaru, a za nim jedzie ciągnik z podczepionym rozrzutnikiem. 

Chcieli uniknąć spotkania z mundurowymi

I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby to, że na przyczepie leżały elementy karoserii samochodu, które były przykryte gałęziami. Wzbudziło to w policjantach podejrzenie, że ktoś próbuje tu coś ukryć. 

Co więcej, jadący oboma pojazdami najwyraźniej chcieli uniknąć spotkania z mundurowymi. Na ich widok szybko zjechali na posesję, a jedna z osób pospiesznie zaczęła zamykać bramę, blokując policjantom wjazd. 

Jak się można było spodziewać, mundurowi od razu zareagowali. Dostali się na podwórko. Tam za budynkami gospodarczymi znaleźli części samochodu.

– Był to jaguar, który kilka dni wcześniej zniknął z parkingu w Siedlcach. I części pochodzące z innego pojazdu. Wszystko to były przygotowane do dalszego transportu – relacjonuje kom. Ewelina Radomyska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.

Złodziej za kratkami, pomocnicy z dozorem

To nie był cały „łup” mundurowych, bo razem z nim zatrzymali oni także 2 osoby, które przewoziły skradzione elementy pojazdu. Po krótkim dochodzeniu w ich ręce wpadł także złodziej jaguara. Okazał się nim 45-latek z Siedlec.  

Sąd Rejonowy w Siedlcach zgodził się, żeby kolejne 3 miesiące spędził on w areszcie. Pozostali dwaj 26-latkowie usłyszeli zarzuty paserstwa i dostali dozór policyjny.

Czytaj także:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama