- To, że droga się sypie, to mało powiedziane, bo ona się zwyczajnie rozpada - poinformował nas jeden z kierowców. - Przecież gdyby ktoś w to wjechał, uszkodziłby nie tylko samochód, ale i naraziłby własne zdrowie.
Dziura w jezdni o szerokości ok. 1,5 metra pojawiła się w nocy z wtorku na środę, ale już rano została zabezpieczona barierkami. Przyczyn powstania ubytku poszukiwali pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Chełmie, odpompowując gromadzącą się w dziurze wodę.
- W trakcie prac okazało się, że jedna z firm uszkodziła miejski rurociąg urządzeniem do wiercenia przepustów - wyjaśnia Maciej Baranowski, wicedyrektor ds. technicznych i inwestycyjnych. - Jeszcze w środę naprawiliśmy i zabezpieczyliśmy wodociąg. Uzupełniliśmy i utwardziliśmy także powstały ubytek, tak aby drogowcy mogli położyć na nim asfalt.
Najczęściej czytane:
Napisz komentarz
Komentarze