Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Gm. Dorohusk. Zgromadzenie rolników rozwiązane. Mają zniknąć do godz.18

Wójt Wojciech Sawa rozwiązał dzisiaj zgromadzenie rolników, którzy od początku lutego blokowali skrzyżowanie drogi krajowej nr 12 z drogą wojewódzką nr 816 w Okopach-Kolonii. Dlaczego? Jego zdaniem przedłużająca się akcja protestacyjna wiąże się ze zbyt dużymi kosztami, które uderzają nie tylko w samorząd, ale także lokalnych przedsiębiorców.
Gm. Dorohusk. Zgromadzenie rolników rozwiązane. Mają zniknąć do godz.18

Źródło: GR Ojdana

Wójt Wojciech Sawa wyjaśnia, że decyzja, którą podjął zresztą po raz drugi (poprzednim razem rozwiązywał zgromadzenie transportowców – przyp. red), stanowi niejako pokłosie ostatniego spotkania, które urząd zorganizował na prośbę właścicieli lokalnych firm 15 kwietnia. Zarówno wójt, jak i towarzyszący mu przedstawiciel władz rządowych, wojewoda Krzysztof Komorski, uważali, że z rolnikami uda się po prostu „dogadać”, ale ostatecznie okazało się to niestety niemożliwe. 

Producenci żywności uważają, że nie uzyskali do tej pory żadnych konkretnych deklaracji, które znalazłyby odzwierciedlenie w przepisach prawa. Władze gminy, jak się okazuje, także nie mogą już dłużej czekać i mówią o tym, że na protestach, które w Dorohusku trwają tak naprawdę od jesieni 2022 roku, cierpią wszyscy. 

- Prosiliśmy o zawieszenie tego protestu ze względu na sytuację, w jakiej znalazły się firmy, które funkcjonują tylko i wyłącznie dzięki ruchowi granicznemu. Rolnicy niestety nie zgodzili się na nasze propozycje, dlatego musiałem podjąć decyzję o rozwiązaniu obecnego protestu. Nasza gmina zmaga się z tymi akcjami sama, nikt nie zwraca na to uwagi i nie udziela wsparcia. Ruch powinien wrócić do normy. Ustaliliśmy z protestującymi, że skrzyżowanie mają opuścić do godziny 18 – wyjaśnił w rozmowie z nami wójt Sawa. 

Tymczasem na miejscu blokady płonęła słoma. Przedstawiciele protestujących twierdzą jednak, że doszło do samozapłonu. 

- Potwierdzam, miał miejsce incydent związany z płonącymi belami słomy, które były składowane ma miejscu protestu w czasie jego trwania. Interweniowała straż. Pożar został ugaszony. Trwają ustalenia, czy doszło do zaprószenia ognia, czy też do celowego podpalenia. Poza tym nie zaobserwowaliśmy żadnych niepokojących sytuacji. Protestujący mają opuścić miejsce do godziny 18. Nasi funkcjonariusze zabezpieczają miejsce - poinformowała nas oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie komisarz Ewa Czyż.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
miejscowy 22.04.2024 17:49
Słoma sama się zapaliła. Chłopki mają wszystkich w d....pie. Czas ich pogonić. Dają się wykorzystywać dawnej władzy, która nie może pogodzić się z odcięciem koryta. Jakoś nikt nie rozumie, że Putin zaciera ręce ciesząc się z dodatkowych problemów Ukrainy. Cel osiąga rękami chłopków.

Gorlo 22.04.2024 23:07
Te, miejscowy? Jak taki jestes ogarniety, powiedz nam, skad sobie wezmiemy jedzenie jak nasza branza rolna zbankrutuje? Kupimy z Ukrainy? To przemysl sobie, co wypisujesz, ukrofilny chlopku, nie za bystry zreszta

miejscowy 23.04.2024 09:32
Jakoś nie widać bankructwa po sprzęcie jakim blokują granicę. Chłopek i to ciemny to sam jesteś. A to co napisałeś, świadczy o twojej bystrości. Typowy chłopek wyborca pis.

PaweŁ 22.04.2024 15:44
tak właśnie wygląda "uśmiechnięta Polska"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama