Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Bank Spółdzielczy

Pomóżmy Karolinie stanąć na nogi

Minęło już półtora roku od dnia, kiedy złamała nogę, a kończyna wciąż się nie zrasta. Jedynym ratunkiem dla Karoliny jest operacja. Jej koszt przekracza możliwości finansowe kobiety. Na Siepomaga trwa zbiórka na ten cel. Brakuje jeszcze około 10 tysięcy złotych. Tymczasem do jej zakończenia pozostało niewiele czasu, bo zaledwie trzy tygodnie.
Pomóżmy Karolinie stanąć na nogi

Karolina Mazurkiewicz choruje na wrodzoną łamliwość kości.

- Nie wiem, jak to jest, kiedy nie czuje się bólu. Nie wiem, jak to jest po prostu żyć, bez strachu o kolejny dzień. Nie wiem, jak to jest planować – w moim przypadku to niemal niemożliwe. Każdy plan może pokrzyżować choroba... - mówi młoda kobieta.

Pierwsze lata swojego życia spędziła w szpitalu. Lekarze i pielęgniarki zastąpili jej najbliższych. - Prawda jest taka, że znałam ich lepiej niż swoją rodzinę. Ale to oni dali mi szansę na w miarę normalne funkcjonowanie. Po wielu operacjach udało mi się stanąć na nogi.

Pani Karolina dzielnie walczyła o swoje marzenia.

- Udało jej się skończyć studia, znalazła pracę – mówi Renata Jodłowska, znajoma kobiety. - Jestem pełna uznania dla jej dokonań.

Niestety mimo nieustannej walki, choroba nie zamierzała odpuścić... Osteoporoza postępowała błyskawicznie. - Dwa lata temu gęstość moich kości wynosiła już tylko 68 procent, co w tym wieku – a mam dopiero 34 lata - jest dramatycznie niską wartością.

Na dodatek w marcu ubiegłego roku pani Karolina przewróciła się na ulicy i złamała kość udową. Lekarze różnymi sposobami próbowali zespolić to, co zostało złamane... - Podczas operacji kość praktycznie rozpadała się im w rękach – opowiada kobieta. - Ale jakoś poskręcali to do kupy.

Wypadek spowodował, że straciła pracę i całą stabilizację, o którą tak bardzo walczyła. Obecnie utrzymuje się z renty i dodatków dla niepełnosprawnych. Nie jest w stanie sama wyjść z mieszkania, posprzątać go. Musi wynajmować opiekunkę, którą musi przecież opłacić.

Ale teraz jest naprawdę źle. W miejscu złamania utworzył się staw rzekomy, a wstawione gwoździe przesuwają się i jeden zaczyna wybijać się z kości od strony kolana.

Kobieta szukała pomocy u wielu lekarzy specjalizujących się w łamliwości kości i w wielu szpitalach. Zjeździłam Polskę wzdłuż i wszerz i niestety z każdego szpitala byłam odsyłana z kwitkiem albo mówiono mi, że nic się nie da zrobić albo odsyłano do prof. Sułko w Krakowie. On zgodził się jej pomóc. - Powiedział, że operacja będzie ryzykowna, ale tak naprawdę jest to dla mnie jedyna szansa, żeby wrócić do normalnego życia.

Niestety, profesor operuje osoby dorosłe tylko w prywatnej klinice w Krakowie. A koszt takiej operacji przekracza możliwości finansowe pani Karoliny.

Ona mieszka sama, nie ma rodziny, która mogłaby jej pomóc, jej najbliżsi już nie żyją - mówi Renata Jodłowska. - Nie jest w stanie wyjść z mieszkania, ani nawet samodzielnie go posprzątać, musi wynajmować opiekunkę, która pomaga jej w codziennym życiu. Nie trzeba być finansistą, by wiedzieć, że z renty nie da się opłacić operacji.

- Proszę Was o pomoc. Choroba zabrała mi moje ciężko wypracowane samodzielne życie. Dzisiaj marzę tylko o tym, aby je odzyskać. Mogę tego dokonać tylko z Waszą pomocą. Pomóż mi, bym mogła odzyskać sprawność... - apeluje pani Karolina

Każdy, kto chciałby pomóc pani Karolinie, pieniądze na jej operacje może wpłacić za pośrednictwem strony Siepomaga:https://www.siepomaga.pl/karolina-mazurkiewicz.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama