Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

Rada gminy chce się bronić

Trwa zbieranie podpisów za ogłoszeniem referendum w sprawie odwołania Rady Gminy Sawin. Udzielonego poparcia nie można wycofać.
Rada gminy chce się bronić

Autor: Fot. Pixabay

Grupa sześciorga obywateli złożyła zawiadomienie o zamiarze przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Rady Gminy Sawin. Pełnomocnikiem jest Andrzej Czerwiński, były zastępca wójta Dariusza Ćwira. Pomagają mu: Antoni MroczekZenon Kołodziejczyk, Dawid Demczuk vel GajJadwiga Szachun i Bożena Wolska.

Pytanie referendalne będzie brzmiało: „Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Rady Gminy Sawin VIII kadencji przed upływem kadencji?”. Argumenty za odwołaniem radnych zawarto w 15 punktach.

- Podpisałem się na liście, ale myślałem, że o wójta chodzi - mówi anonimowo jeden z mieszkańców gminy. Czy rzeczywiście mógł być wprowadzony w błąd? Trudno w to uwierzyć.

- Każda karta powinna zawierać szereg informacji, w szczególności zapis, czego dotyczyć ma referendum - mówi Marta Krasa-Burak, dyrektor chełmskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Jeśli ktoś się podpisał, to zakładamy, że przeczytał, co podpisuje - dodaje dyrektorka.

Na kartach poparcia muszą być wymienieni członkowie grupy inicjatywnej. Powinny być tam również dane, wraz z adresem zamieszkania, pełnomocnika tej grupy. Udzielonego poparcia nie można wycofać. Informacja o tym powinna się również znaleźć na kartach.

- Jeśli ktoś uważa, że został wprowadzony w błąd, może zawiadomić organy ścigania - wyjaśnia Krasa-Burak.

- Jeżeli ktoś twierdzi, że nie wiedział, co podpisał, to sam jest sobie winien. Na każdej karcie są wymagane prawem informacje i miejsce na 12 podpisów. Osobom, które zbierają podpisy, dałem odpowiednie upoważnienie - zapewnia Czerwiński.

Podpisy popierające wniosek w sprawie przeprowadzenia referendum z inicjatywy mieszkańców można zbierać w miejscu, czasie i w sposób wykluczający stosowanie jakichkolwiek nacisków zmierzających do wymuszenia podpisów. Mieszkaniec jednostki samorządu terytorialnego, popierający wniosek o przeprowadzenie referendum, podaje na karcie nazwisko, imię, adres zamieszkania, numer ewidencyjny PESEL i datę udzielenia poparcia. Dane te potwierdza własnoręcznym podpisem.

Krajowe Biuro Wyborcze nie wnika, kogo grupa inicjatywna upoważniła do zbierania podpisów. Ważne jest, żeby odbywało się to zgodnie z przyjętymi zasadami.

- Docierają do nas różne niepokojące sygnały, że mówi się ludziom na przykład, że to lista w innej sprawie. To nie jest tak, że my się boimy referendum. Uważamy jednak, że ta grupa, publikując na stronie internetowej zarzuty wobec rady gminy, opublikowała nieprawdę. Na każdy zarzut mamy przygotowaną odpowiedź w postaci wyciągu z protokołów i wyników głosowań nad uchwałami - mówi Wojciech Adamowicz, radny i przewodniczący komisji rewizyjnej.

Radni spotkali się w ubiegłym tygodniu i nie ukrywają, że zastanawiają się nad podjęciem kroków prawnych wobec grupy, która wystąpiła z inicjatywą odwołania rady gminy, podpierając ją zarzutami wobec radnych takich jak np. blokowanie inwestycji wodociągowej, brak bezinteresowności i rzetelności, czy krytyka utworzenia nowej grupy przedszkolnej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama