Komunikat w sprawie skażenia wodociągu pojawił się w internecie w czwartek, 8 października, późnym wieczorem. Dopiero po południu dotarł do gminy wynik badania. Wcześniej przekazano informację jedynie telefonicznie. Nie wiadomo, czy dotarła do wszystkich mieszkańców.
- My nic nie wiedzieliśmy. Rano w piątek, jak zwykle, wypiliśmy kawę, umyliśmy zęby. Dopiero później znajoma do nas zadzwoniła z informacją - żali się jedna z mieszkanek gminy.
- Podobno w innych miejscowościach dzwonili sołtysi i informowali o tym, żeby nie pić wody z kranu. W Zakładzie Usług Komunalnych powiedziano mi, że informacja o skażeniu jest rozwieszona na przystankach, ale ja autobusem nie jeżdżę - skarży się mieszkaniec.
Picie wody z kranu może mieć przykre skutki dla zdrowia i np. wywołać biegunkę. Sanepid ostrzega, by nie tylko nie pić wody z wodociągu, ale też nie stosować do przygotowywania z niej napojów i potraw, mycia owoców i warzyw, mycia naczyń kuchennych i sztućców oraz przy myciu zębów. Woda może być wykorzystywana tylko do celów sanitarnych.
- Prowadzimy obecnie dezynfekcję wodociągu. Woda jest chlorowana, a następnie sieć będzie intensywnie płukana - mówi wójt gminy Kazimierz Smal. - Hipotetycznie można uznać, że bakteria pojawiła się w ujęciu wody na skutek intensywnych opadów. To piąty lub nawet szósty taki przypadek na terenie powiatu chełmskiego. Nie mieliśmy wcześniej żadnej awarii, więc można to wyjaśnić tylko spływem wód opadowych z pól - dodaje wójt.
Już następnego dnia po stwierdzeniu obecności bakterii w wodociągu, na placu przy ZUK ustawiono beczkę z czystą wodą. Niestety tylko jedną. Mogli z niej korzystać wszyscy mieszkańcy gminy, ale żeby nabrać wody, musieli dojechać do centrum Rudy-Huty. To było utrudnienie dla wielu mieszkańców, zwłaszcza starszych.
- Staramy się pozyskać jeszcze jedną beczkę i jeżeli awaria potrwa dłużej, będziemy wodę rozwozili po terenie gminy - obiecuje Smal.
Dezynfekowanie i płukanie wodociągu trwa co najmniej trzy dni.
Napisz komentarz
Komentarze