Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama

Surowy wyrok za dręczenie męża i dzieci

Na trzy i pół roku więzienia została skazana 48-letnia mieszkanka Włodawy za znęcanie się nad mężem i dziećmi. Jak ustalili śledczy, przez kilka lat uprzykrzała im życie. Nie mogła pogodzić się z tym, że przez swoje zachowanie straciła nie tylko partnera, ale także córki i syna.
Surowy wyrok za dręczenie męża i dzieci

Autor: Fot. Pixabay

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Kobieta, oprócz kary więzienia, ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 100 metrów bez ich zgody aż przez 15 lat.

Podejrzana i poszkodowani pochodzą z Włodawy, ale ponieważ mąż partnerki jest mundurowym, sprawę prowadziła chełmska prokuratura. Ostatecznie zakończyła się aktem oskarżenia, a 11 września zapadł wyrok skazujący kobietę.

Zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa złożył mąż 48-latki. Poinformował śledczych, że żona znęca się nad nim już od 2006 roku, odkąd ich pożycie małżeńskie bardzo się pogorszyło. Coraz częściej dochodziło między nimi do kłótni, m.in. na tle finansowym. Jak wynika z ustaleń śledczych, kobieta robiła mu awantury przy dzieciach, szarpała go za ubranie i włosy, kopała, drapała po twarzy, rzucała w niego różnymi przedmiotami. Z czasem zaczęła dręczyć także dwie swoje córki – poniżała je, popychała, szarpała, biła po rękach i całym ciele, oblewała wodą ze szklanki. Z jednej wyśmiewała się, że jest otyła, czym ponoć wpędziła ją w anoreksję.

Najpierw odszedł od niej mąż i złożył papiery o rozwód. Potem przeprowadziły się do niego córki. Nie chciały dalej mieszkać z agresywną matką. Została sama z małoletnim synem. Kobieta nie mogła tego znieść, więc nękała ich telefonami i sms-ami o różnych porach. Nachodziła córki w szkole, namawiając do powrotu do domu. Urządzała awantury przed blokiem i na klatce schodowej w ich nowym miejscu zamieszkania. Zostawiała pod drzwiami karteczki z obraźliwymi komentarzami, utrudniała małżonkowi kontakty z synem. Jak ustalili śledczy, od 2016 roku zaczęła znęcać się także nad chłopcem. Poniżała go, popychała, biła. W lutym 2018 roku także on od niej uciekł i zamieszkał z ojcem. Ciężko jej było się z tym pogodzić. Zawiadamiała prokuraturę, że mąż nieodpowiednio zajmuje się dziećmi oraz utrudnia jej kontakty z nimi. Złożyła nawet zawiadomienie, że to mąż znęca się nad nią, ale śledczy odmówili wszczęcia postępowania z powodu braku znamion czynu zabronionego.

Kobieta nie przyznała się do zarzucanych czynów. W lutym 2018 roku wyjechała za granicę i przestała dręczyć rodzinę. Niebawem, jeśli nie złoży odwołania od wyroku w odpowiednim terminie, trafi za kratki.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
K. 23.10.2020 22:13
Szczerze Ci współczuję Basiu.

śmiech 08.10.2020 08:45
dobry żart, kobieta znęcała się na funkcjonariuszem...przecież na pierwszy rzut oka widać, że to ukartowane i to dobrze! cwaniak

Wnuk 08.10.2020 07:39
Co top za policjant, że go bije żona, albo jest cwaniak i jest odwrotnie. Policjant wie jak to zrobić by pogrążyć kobietę,

abcd 07.10.2020 09:21
I tacy ludzie mają nas bronić, gdzie ja żyję. Gdyby przy mnie dotknęla dzieci, to pożegnałbym się ze służbą, ale miała by taką szkołę życia, że przeszło by jej po dniu.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama