Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama

Zakładnicy smrodu

Mieszkańcy osiedli przy ulicach Leśnej, Rejowieckiej i Wyszyńskiego nie zgadzają się na utworzenie po sąsiedzku punktu zbierania i przetwarzania odpadów. - Nie chcemy być zakładnikami smrodu i odoru z każdej strony - mówi jeden z przeciwników inwestycji.
Zakładnicy smrodu

24 września w świetlicy fermentowni tytoniu pojawiło się ponad 50 osób. Niemal wszyscy ubolewali nad tym, że jeśli inwestycja przy ul. Rejowieckiej dojdzie do skutku, znów będą wąchali smrody.

- Czy ktoś pomyślał o mieszkańcach? Dochodzi do nas odór z miejskiej oczyszczalni ścieków i zakładu utylizacji odpadów zwierzęcych, a teraz jeszcze dojdzie punkt zbiórki odpadów - zżymał się jeden z mieszkańców.

Na spotkaniu zaproponowano utworzenie stowarzyszenia w celu obrony interesów mieszkańców. Była również mowa o nagłośnieniu ich problemów w mediach. Radni miasta i powiatu: Andrzej Smorga i Krzysztof Zieliński zapewniali, że będą monitorować sprawę.

Samorządowcy przekonywali, że w rejonie osiedli mieszkaniowych obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, które daje przedsiębiorcom wiele możliwości. Jeśli spełnią wszystkie określone prawem warunki, urząd miasta nie może odmówić wydania zgody na inwestycję. W przypadku ul. Rejowieckiej inwestor był wzywany kilka razy do uzupełnienia wniosku oraz został zobowiązany do przedłożenia raportu oddziaływania na środowisko.

Problem niejako rozwiązał się sam jeszcze w trakcie spotkania. Pojawiły się bowiem informacja, że inwestor wycofał wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację punktu zbierania i przetwarzania odpadów na działce przy ul. Rejowieckiej. Uczestnicy zebrania doszli jednak do wniosku, że trzeba napisać petycję do burmistrza i rady miasta. Mają w niej kategorycznie oświadczyć, że w przyszłości nie zgodzą się na inwestycje, które mogą okazać się dla nich uciążliwe.

Próbowaliśmy skontaktować się z inwestorem z prośbą o komentarz. W odpowiedzi odpisał nam krótko, że inwestycja jest wycofana z realizacji. 

- Faktycznie inwestor wycofał swój wniosek. Z karty informacyjne tego przedsięwzięcia wynika, że tylko 10 proc. odpadów byłoby przekazywane do dalszej obróbki. Reszta, głównie gruz z rozbiórek i remontów, miała być przetwarzana na miejscu i wykorzystywana ponownie do produkcji betonu, którą inwestor zajmuje się na co dzień - informuje zastępca burmistrza Wojciech Kaczmarczyk.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama