Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Kontrole w sklepach i urzędach. Nie ma taryfy ulgowej

Pracownicy sanepidu wraz z policjantami kontrolują, jak właściciele i personel sklepów, domów weselnych, lokali gastronomicznych stosują się do obostrzeń epidemiologicznych. Za brak maseczki na twarzy grozi mandat w wysokości do 500 złotych. W teren wyruszyli też kontrolerzy z Państwowej Inspekcji Pracy.
Kontrole w sklepach i urzędach. Nie ma taryfy ulgowej

- Wpadli do Stokrotki i zaczęli straszyć mandatami za brak maseczki – opowiada oburzony mieszkaniec osiedla Zachód. – Nawet jak ktoś miał maseczkę, a nos wystawał, też się nie podobało. Pewnie szukają pieniędzy, bo przecież muszą te wszystkie „plus” z czegoś sfinansować.

- Kontrole prowadzimy na polecenie Głównego Inspektora Sanitarnego – mówi Elżbieta Kuryk, powiatowy inspektor sanitarny w Chełmie. – Takie same działania zarządzone zostały w całym kraju. 

Pani Dorota choruje na astmę, ale stosuje się do zaleceń i chciałaby, żeby inni też ich przestrzegali.

– Ja wiem, jakie to uczucie, gdy człowiek się dusi. Przez pięć minut z maseczką na twarzy nic się nie stanie, a można zyskać spokój, że nie złapie się wirusa, chociażby grypy. Więc niech kontrolują, jestem za.

Ale drażni ją to, że nawet urzędnicy nie przestrzegają zaleceń.

– Miałam sprawę do załatwienia w urzędzie miasta. Ja w maseczce, a urzędniczka bez. Żadnej ochrony, nie ma nawet pleksi oddzielającej mnie od niej. Tak chyba nie powinno być? Niech i tam poślą kontrolerów.

Inspektor Kuryk przyznaje, że do sanepidu wpływają zgłoszenia dotyczące lekceważenia przepisów sanitarnych. Niektóre się potwierdzają, inne nie.

- Raz przeprowadzona kontrola nie oznacza, że kolejnej nie będzie – mówi. – Stokrotkę już raz kontrolowaliśmy.

W ubiegłym tygodniu przeprowadzono również kontrolę w jednym z urzędów na terenie powiatu. Którym? Tego inspektor nie chciała zdradzić.

- Sprawdzaliśmy między innymi, jak urząd jest przygotowany do obsługi petentów, czy są płyny dezynfekcyjne - mówi.

Nam udało się ustalić, że był to Urząd Gminy Chełm.

W przypadku stwierdzonych nieprawidłowości, czy to w sklepach, restauracjach, autobusach, czy urzędach pracownicy sanepidu starają się przypominać o obowiązkach i pouczać, co nie znaczy, że kar nie było. Ile? Liczba mandatów wypisanych na naszym terenie, choćby za niezakrywanie ust i nosa, na tę chwilę nie jest podawana przez sanepid. Ale nie było ich zbyt dużo.

- Było wydanych kilka decyzji administracyjnych na kwotę od 100 do 300 złotych – zdradza inspektor Kuryk.

Policja jest mniej wyrozumiała. Dla najbardziej opornych taryfy ulgowej nie ma. Sypią się kary. Grzywna za brak maseczki może wynieść nawet do 500 zł. Najczęściej jednak są to kwoty niższe – od 20 zł w górę. Ich wysokość wynika z kodeksu wykroczeń. Osobna ewidencja kar za lekceważenie nakazów nie jest prowadzona.

Podkomisarz Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie potwierdza, że wiele kontroli wynika ze zgłoszeń mieszkańców. Działania kontrolne będą kontynuowane. I tak jak do tej pory, wizyty będą niezapowiadane.

Urzędy kontroluje też Państwowa Inspekcja Pracy. Ponieważ z usług szeroko pojętej administracji korzystają codziennie miliony obywateli i przedsiębiorców, ważne więc jest, by mieli zapewnione bezpieczne warunki. Wizyty inspektorów PIP zapowiadano nawet w telewizji, więc samorządy mogły się przygotować.

- U nas już taka kontrola była i wypadła dobrze. Inspektorzy sprawdzali, czy pracownicy i petenci mają zapewnione maseczki. Każdy się starał, żeby było jak najlepiej - mówi wójt Dubienki Krystyna Deniusz-Rosiak.

Tuż za drzwiami wejściowymi petentów w gminie Dubienka wita pracownik, znajdujący się za oszklonym biurkiem. Jeśli jest potrzeba porozmawiania osobistego i załatwienia sprawy, wydzielono odrębne pomieszczenie do kontaktów z interesantami. Gdyby ktoś przyszedł bez maseczki na rozmowę, dostanie ją w urzędzie.

Także pozytywnie wypadła kontrola w gminie Białopole. To samorząd doświadczony epidemią jako pierwszy w powiecie chełmskim. - Dostaliśmy pochwałę. Jedyne zastrzeżenie dotyczyło braku czarno-żółtej taśmy w GOPS, wyznaczającej dokąd mogą wejść petenci. I tak w drzwiach stoi biurko, więc nie przejdą dalej. Inspektorzy sprawdzali też regulaminy i raporty z mierzenia temperatury - mówi wójt gminy Henryk Maruszewski.

W Leśniowicach PIP zwróciła też uwagę m.in. na odległości między stanowiskami pracy. Również obyło się bez kar.

- Nie było jeszcze u nas kontroli, ale wiemy, że takie są i jesteśmy przygotowani - zapewnia wójt Żmudzi Edyta Niezgoda.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Grzegorz 15.09.2020 11:27
Te wszystkie mandaty są nielegalne, nie przyjmować!

Gość 15.09.2020 09:31
Zapraszam do Delikatesów w Sawinie. Tu nie tylko personel nie nosi maseczek (ewentualnie na brodzie niektóre panie) to jeszcze wyśmiewają tych, co wchodzą do sklepu w maseczkach.

Jolka 15.09.2020 08:18
W Biedronce przy Wojsławickiej jestem często. Takiego lekceważenia przepisów sanitarnych wśród klientów nie widzę nigdzie indziej. Ile mogę zwracać uwagę? Gdzie Policja? Gdzie Sanepid?

Koniec covid 15.09.2020 10:22
Nie ze*** się już, otwórzcie oczy jaka pandemia, zastraszanie tylko!!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama