Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Wodociągiem płynęły bakterie

Jak dotąd nikt nie wie, co było przyczyną skażenia. W ubiegły piątek na stronie internetowej gminy pojawił się komunikat, że woda z wodociągu w Leśniowicach nie nadaje się do picia. Sanepid znalazł w niej bakterie z grupy coli.
Wodociągiem płynęły bakterie

- Trudno powiedzieć, czy ktoś wywiózł coś na pole, czy też może pojawienie się tych bakterii można łączyć z intensywnymi opadami deszczu - mówi wójt Joanna Jabłońska.

Z dnia na dzień okazało się, że woda w kranach nie nadaje się do picia. Dotyczyło to mieszkańców korzystających z ujęcia w Leśniowicach:  Pliskowa Kolonii, Leśniowic Kolonii, Janówki, Leśniowic, Politówki, Majdanu Leśniowskiego, Alojzowa, Wygnaniec, Sarniaku, Poniatówki, Wierzbicy, Teresina I i Teresina II. Wody nie można było pić ani wykorzystywać jej do mycia warzyw i owoców oraz naczyń.

- Natychmiast podjęliśmy wszelkie niezbędne działania polegające na chlorowaniu wody i płukaniu sieci, aby jak najszybciej doprowadzić wodę do stanu zgodnego z normami - mówi wójt Jabłońska. - Jednocześnie w ciągu kilku godzin udało nam się zorganizować dowóz wody pitnej dla mieszańców - dodaje wójt.

Zadanie nie było łatwe. Woda musiała zostać dostarczona do kilkunastu wsi położonych na dość dużym obszarze.  Z pomocą gminie przyszła 2 Brygada Obrony Terytorialnej, która udostępniała beczkowóz i żołnierza do pomocy. Za jednym razem zabierał w trasę 8 tys. litrów wody. Cysternę na 5 tys. litrów pożyczyła też spółdzielnia mleczarska z Krasnegostawu. Od MPGK-u w Chełmie samorząd pożyczył 1000-litrową beczkę. Wodę z ujęcia w Kasiłanie dowożono do gospodarstw dwa razy dziennie. Gmina poniosła jedynie koszty paliwa.  Nie wszyscy jednak mogli z tej pomocy skorzystać. Po wodę trzeba było się stawić o określonej godzinie. Grafik dowozów był zamieszczony na stronie internetowej gminy.

- Czy brane jest pod uwagę, że niektórzy ludzie w tym czasie pracują? Bakterie dostaliśmy hurtem... - denerwowała się jedna z mieszkanek gminy, komentując ogłoszenie o dostawach wody.

Inni niepokoili się tym, że zapewne bakterie były obecne w wodzie już wcześniej i nieświadomie ją pili, szkodząc swojemu zdrowiu. Jak jednak ustaliliśmy, pacjenci miejscowej przychodni w Leśniowicach nie zgłaszali żadnych poważniejszych dolegliwości, mogących sugerować zatrucie.

- Nie miałem takich pacjentów - potwierdził Michał Dobrzański, lekarz z przychodni zdrowia w Leśniowicach.

- Słyszeliśmy o tym, że niektórzy mieli biegunkę, ale naszą rodzinę to ominęło. Być może dlatego, że kupiliśmy wcześniej wodę w butelkach ze sklepu. Nawet jak ktoś się zapomniał i łyknął wody z kranu, to nic mu nie było - opowiada jedna z mieszkanek Alojzowa.

Kryzys trwał kilka dni. W środę, 26 sierpnia, władze gminy podały dobrą wiadomość. Chlorowanie i płukanie wodociągu przyniosły pozytywny skutek. Woda po badaniach okazała się zdatna do picia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama