Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Bez tablic ani rusz

Jazda bez tablicy rejestracyjnej jest niezgodna z przepisami. Pół biedy, jeśli tablicę, która odpadła, umieścimy za szybą i udamy się na ponowny montaż. Gorzej, kiedy kontynuujemy jazdę z numerami wypisanymi na kawałku tektury. Mandat za takie rozwiązania może mocno uderzyć po portfelu.
Bez tablic ani rusz

Wytyczne odnośnie tablic rejestracyjnych są jasno określone w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury i Budownictwa z 11 grudnia 2017 roku. Po pierwsze, właściciel pojazdu ma obowiązek umieścić je w widocznym miejscu, zarówno z przodu, jak i z tyłu (z wyjątkiem przyczep, ciągników rolniczych, motocykli i motorowerów, na których tablicę umieszcza się tylko z tyłu). Po drugie, przednia tablica rejestracyjna musi być jednorzędowa (tzn. oznaczenie województwa, miasta oraz kombinacja dalszych znaków muszą być ustawione w jednym rzędzie, a nie w dwóch, jak np. w tablicach amerykańskich). Po trzecie, jeśli dany pojazd nie posiada miejsca do zamocowania określonych wymiarami tablic, należy je umieścić wewnątrz lub po lewej stronie z przodu pojazdu (ten kłopot pojawia się przede wszystkim w samochodach sportowych).

Tablice rejestracyjne, w ten czy inny sposób, mogą jednak przepaść przez kradzież, oberwanie, zagubienie czy połamanie. W takiej sytuacji należy udać się do podległego sobie wydziału komunikacji po wydanie wtórników, co kosztuje ok. 200 zł. A jest to konieczny i niewielki wydatek w porównaniu do konsekwencji na jakie się narażamy jazdą bez tablic. Wszystkie samochody zarejestrowane w naszym kraju muszą posiadać na tablicach hologram, który jest jednym z koniecznych warunków dopuszczenia do ruchu.

Jeśli zatrzyma nas policja, a nasze „blachy” nie będą zamontowane, grozi za to mandat. Jeżeli mamy je przy sobie i umieścimy jeszcze podczas kontroli w należytym miejscu, otrzymamy jedynie 50 zł kary. W przeciwnym razie mandat może wynieść nawet 5000 zł, a za nim w parze pójdzie również zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i zakaz dalszej jazdy. Tak samo wysoką grzywną grozi jazda na samoróbkach, czyli tablicach wykonanych na kawałku plastiku czy tektury. Niektórzy kierowcy stosują takie rozwiązanie jako tymczasowe w oczekiwaniu na właściwe i legalne blachy. Jeżeli nie jesteśmy w stanie sami zainstalować tablic w przeznaczonych do tego miejscach, w ostateczności należy je umieścić za szybą w widocznym miejscu. Oczywiście to rozwiązanie również nie może być stosowane na stałe, a jedynie jako dopuszczalne, kiedy udajemy się na fachowy montaż.

Dodatkowy problem można napotkać w samochodach sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych lub Japonii, gdzie tablice rejestracyjne nie są jednorzędowe, tylko dwurzędowe. Dopasowywanie ich przez wyginanie czy skracanie jest w Polsce złamaniem prawa, zagrożonym karą nawet 3000 zł. Dlatego właśnie dla wygody kierowców używających takich aut wprowadzono tzw. małe tablice rejestracyjne, które składają się z jednej litery oznaczającej województwo oraz trzech następujących po niej cyfr. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama