Sesja absolutoryjna odbyła się w gminie w ubiegły czwartek. Od początku było wiadomo, że będzie się na niej działo. Przewodniczący komisji rewizyjnej Wojciech Adamowicz już wcześniej zapowiadał, że zawnioskuje o nieudzielenie wójtowi wotum zaufania. Jak obiecał, tak też zrobił. Był też przeciwny absolutorium. Obrady trwały niemal 5,5 godziny.
Nie mają już zaufania
W ognień pytań radni wzięli wójta przy okazji rozpatrywania raportu o stanie gminy. Do debaty nie zgłosił się nikt z mieszkańców. I tak było sporo tematów do omówienia. Dyskusję otworzył radny Łukasz Traczyński. Pytał, czemu w raporcie brakuje wszystkich zarządzeń wójta i nie są one udostępnione w biuletynie informacji publicznej. Nie podobało mu się również to, że gmina w 2019 roku nie pozyskiwała środków unijnych, rezygnując z zakupu samochodu strażackiego, termomodernizacji szkół i budowy sieci wodociągowej w Sawinie. W raporcie zabrakło mu też informacji o sprawach administracyjnych, takich jak; czas oczekiwania na wydanie decyzji. Traczyńskiego poparła Halina Wołoszkiewicz, wskazując, że w raporcie nie ma wszystkich zarządzeń, ale za to ujęto w nim niepotrzebnie informacje z lat poprzednich. Nie dała się przekonać, że braki i niedociągnięcia w dokumencie są winą pracowników merytorycznych.
- Pan wójt ten raport podpisuje! - stwierdziła przewodnicząca Iwona Wołoszkiewicz.
Krytyka wójta bardzo się nie spodobała radnemu Tadeuszowi Starzyńcowi. - Z przedstawionego raportu wynika, że gmina wykonywała zadania własne, działały szkoły i inne instytucje, gmina spłacała kredyty i roszczenia wobec firmy Haller - bronił wójta.
I kto tu rządzi!
Wyjaśniła się też w końcu sprawa urlopów wójta. Wiadomo, czemu wcześniej dopytywano o to, kto mu podpisuje wnioski i czemu nie robi tego przewodnicząca rady. Jak się okazuje, nie jest to kompetencja przewodniczącej. Jednak radni chcą wiedzieć, kiedy wójt korzysta z wolnego, bo wystąpił o wypłatę ekwiwalentu za niewykorzystane dni urlopu.
- Rada jest na pierwszym miejscu, a pan wójt jest drugi - podkreślił Adamowicz.
Dyskusję oglądało w internecie około 50 osób. Wszyscy czekali na finał. Wotum zaufania nie zostało udzielone. Za wójtem zagłosowało jedynie pięcioro radnych: Maria Kubiak-Skórzewska, Tadeusz Starzyniec, Bogusława Głąb, Andrzej Kędzierawski i Dorota Żuk. Od głosu wstrzymała się Teresa Chlebio. Przeciw udzieleniu wotum było ośmioro radnych: Iwona Wołoszkiewicz, Małgorzata Fedorowicz, Zbigniew Kloc, Wojciech Adamowicz, Zbigniew Krzanowski, Ryszard Skimina, Łukasz Traczyński i Halina Wołoszkiewicz. Nieobecny był Piotr Hawryluk. Tak samo wypadło głosowanie za absolutorium.
Nieudolny i niegospodarny
Komisja rewizyjna zarzuciła wójtowi nieudolność w pozyskiwania środków unijnych. Dotyczyło to między innymi projektu termomodernizacji czterech gminnych szkół. Gmina mogła dostać na ten cel ponad 2 mln zł ze środków RPO, ale nie wykorzystała tej dotacji. W budżecie gminy na 2019 rok nie ujęto tej inwestycji. Umowę z województwem lubelskim rozwiązano na prośbę wójta 17 września 2019 roku, a koszty projektu zostały poniesione.
Sprawę objaśniła obszernie skarbik gminy. Projekt budżetu na 2019 rok nie został zaakceptowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Trzeba było ograniczać inwestycje. Radni na to się zgodzili, a nawet niektórzy podpisali się pod notatką służbową w tej sprawie. Nie była to więc wyłączna wina wójta.
- Ta notatka była sporządzona w banku, po to żebyśmy dostali na koniec 2018 roku kredyt i mogli zamknąć budżet. Prawie na kolanach musieliśmy o to prosić - przypominał radny Adamowicz. - Nie mieliście pieniędzy w budżecie, a ulicę Kościelną robiliście! - przekonywał.
Komisja rewizyjna zarzuciła wójtowi niegospodarność i nieudolność przy rozliczaniu dotacji na utworzenie Dziennego Domu Seniora. Gmina musiała zwrócić ponad 32 tys. zł dotacji. Radnych z wójtem poróżnił też sposób wydawania pieniędzy w ramach profilaktyki antyalkoholowej, odbyło się to z pominięciem gminnej komisji. Dyskusję wywołało utworzenie drugiej grupy dla trzylatków w przedszkolu samorządowym - bez konsultacji z radą. Wójtowi wypomniano też brak strategii rozwoju gminy.
Co ciekawe, Regionalna Izba Obrachunkowa, zarówno w sprawie wotum zaufania, jak i absolutorium uznała stanowisko komisji rewizyjnej. Tuż po sesji wójt, w kuluarach, zapowiedział odwołanie się od uchwał rady gminy. Ma nadzieję, że wojewoda je unieważni.
- Musimy poczekać na decyzję wojewody. Zobaczymy, co zrobi. Radni chcieli okazać swoje niezadowolenie z rządów. Czy będą mieli na tyle odwagi, żeby ogłosić referendum? Nie wiem - komentuje Adamowicz.
Napisz komentarz
Komentarze