- Nasz dom stoi przy drodze powiatowej. Od lat prosimy o dokończenie kopania rowów i nowe, większe przepusty. Zbieraliśmy nawet podpisy od sąsiadów. Coś powiat zaczyna robić, nie dokończy... i tak jest od lat - mówi mieszkanka posesji.
W 2017 i 2018 roku po intensywnych opadach deszczu posesja w Nowym Folwarku była zupełnie zalana. Wartki nurt spływającej deszczówki zerwał nawet płytki chodnikowe. Woda stała na podwórku i w ogródku. Służby drogowe starostwa starały się problemowi zaradzić. Na posesję, która jest w znacznym zaniżeniu, przywieziono ziemię, żeby trochę poziom gruntu pod domem wyrównać. Nie na wiele to się jednak zdało.
- Nikogo to nie obchodzi, że po każdym takim zalaniu musimy poprawiać płot, osuszać kotłownię - skarży się nasza Czytelniczka. - Jak mówi, o pomoc osobiście prosiła nawet starostę chełmskiego.
W ubiegły poniedziałek po południu opady były intensywne, chociaż nie trwały długo. Jednak woda dostała się do piwnicy domu w Nowym Folwarku. Nawalne deszcze wyrządziły też szkody przy drodze powiatowej w Ostrowie. Następnego dnia ekipa z Sielca naprawiała tam usterkę. Także w Majdanie Ostrowskim trwały prace przy kopaniu rowu.
- Cały czas coś robimy przy drogach i kopiemy rowy. Z naturą się jednak nie wygra. W Nowym Folwarku ten sam problem powtarza się od 10 lat. Jest rów, ale woda płynie z dwóch stron - tłumaczy dyrektor wydziału infrastruktury Marek Bedliński. Obiecał, że służby drogowe sprawdzą, czy da się coś jeszcze tam zrobić, by wodę odprowadzić.
Napisz komentarz
Komentarze