Wydawało się, że Chełm i powiat chełmski są wolne od koronawirusa. Tymczasem w ubiegłą środę służby wojewody poinformowały o nowym przypadku. Zachorowała ponad 40-letnia kobieta. Sanepid od razu zaczął badać, gdzie i kiedy mogła się zarazić. Nie było to takie proste. Z naszych informacji wynika bowiem, że nie mówiła całej prawdy, a wiele faktów przemilczała.
Nam udało się ustalić, że chodzi o mieszkankę gminy Białopole, która pomagała przy organizacji różnych uroczystości. 11 lipca uczestniczyła w osiemnastce zorganizowanej w Strzelcach. Bawiły się tam ok. 40 osób, głównie z Warszawy i Hrubieszowa. Było też kilku gości ze Strzelec i Teresina. Czy tam doszło do zakażenia? Nie wiadomo.
W kolejną sobotę - 18 lipca - kobieta prawdopodobnie wraz z dwiema koleżankami również z gminy Białopole - pomagały w organizacji parapetówki, która odbyła się w na terenie gminy Żmudź. Jak nas poinformowano, było tam sporo młodych osób.
- W ten weekend na terenie gminy organizowaliśmy jubileusz pożycia małżeńskiego. Robiliśmy to z „duszą na ramieniu", ale już musieliśmy, bo medale i listy gratulacyjne od dawna były w gminie i należało je przekazać - mówi wójt gminy Edyta Niezgoda.
Po tej imprezie rozeszła się plotka, że była na niej zakażona kobieta z gminy Białopole. Wójt Niezgoda temu zaprzecza. Faktem jest jednak, że kobieta 18 lipca pracowała w Żmudzi przy organizacji tzw. parapetówki. Już wtedy mogła być chora. Objawy nasiliły się trzy dni później. Straciła smak i węch. Następnego dnia zgłosiła się do swojego lekarza rodzinnego do przychodni w Białopolu. Ten zdecydował o zrobieniu testów na COVID-19. Kobieta powiedziała lekarzowi, że pojedzie do szpitala w Chełmie własnym transportem. Zamiast tego wsiadła do… busa.
- Prosimy wszystkich, którzy 22 lipca po godzinie 8 jechali busem na trasie Dubienka-Chełm o kontakt – apeluje Elżbieta Kuryk, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Chełmie. – Dzwonić należy pod numerem 693 444 561.
- Nieodpowiedzialność tej pani jest porażająca - mówi jedna z osób pracujących w chełmskim szpitalu. – Wiedząc o tym, że może mieć koronawirusa, naraziła innych na zachorowanie. Dziwi to tym bardziej, że pochodzi z gminy, gdzie się to wszystko zaczęło. Wydawać by się mogło, że kto, jak kto, ale ona powinna być bardziej ostrożna.
Pomoc przy organizacji imprez to dodatkowe zajęcie kobiety. Była zatrudniona jako opiekunka. Zajmowała się dwójką starszych osób.
- Nie udało nam się przekonać szpitala, żeby te osoby zostały zabrane na oddział. Musiałem do nich wysłać inną opiekunkę. Oczywiście ma zachować wszelkie środki ostrożności, zakładać maseczkę i rękawiczki - mówi wójt Henryk Maruszewski. Jak nam się udało ustalić nieoficjalnie, wyniki badań tych starszych osób oraz jednego z członków ich rodziny są negatywne. Nie zostali zarażeni.
Osoby z najbliższego otoczenia kobiety są w kwarantannie. Przebywa na niej również mąż kobiety. To pracownik gminnej grupy remontowo-budowlanej. Jak zapewnia wójt, nie miał kontaktu z urzędnikami.
- W sumie kwarantanną objęliśmy 18 osób z terenu gminy – mówi inspektor Kuryk. – Będą one również miały wykonywane testy. Na razie badania pobrane zostały od części uczestników imprezy w Strzelcach. Wyniki będą znane na początku tego tygodnia. Obecnie na urodzinach osoby spoza naszego terenu zostały objęte nadzorem inspektorów sanitarnych właściwych dla miejsca ich zamieszkania.
Tymczasem wczoraj służby wojewody podały, że na terenie powiatu chełmskiego odnotowano dwa nowe zachorowania na COVOD-19. To kobieta i mężczyzna po 60. Wszystko wskazuje na to, że mogli mieć kontakt z uczestnikami urodzinowego przyjęcia.
Nie są to jedyne w ostatnich dniach przypadki koronawirusa w powiecie chełmskim. Chora jest też mieszkanka gminy Wojsławice. Kobieta pracowała przy zbiorze malin na terenie gminy Opole Lubelskie i nie wykluczone, że właśnie tam się zaraziła. Elżbieta Kuryk obawia się, że chorych może przybywać.
- Wszyscy trochę wyluzowali, a tymczasem koronawirus wciąż jest obecny wokół nas i od nas zależy, jak sytuacja się rozwinie – mówi i apeluje o przestrzeganie zasad i procedur. - Są wakacje, mamy więcej możliwości do towarzyskich spotkań, przemieszamy się. Ryzyko zakażenia jest duże, a jeżeli nie będziemy stosować się do zaleceń – jeszcze wzrośnie. Ważne jest też, by - w przypadku zachorowania na koronawirusa - nie ukrywać niczego, co może pomóc przerwać łańcuch zakażeń.
Jak podały służby wojewody, na terenie Lubelszczyzny w minioną sobotę 25 lipca było 214 chorych na COVID-19. Kwarantanną objętych jest 4551, a nadzorem epidemiologicznym 359. Tego dnia laboratoria wykonały 902 testy diagnostycznych w kierunku SARS CoV-2. Od początku trwania pandemii badaniami potwierdzono 909 przypadki zakażenia koronawirusem, 666 osób wygrało walkę z chorobą. Zmarło 20 osób.
Napisz komentarz
Komentarze