Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama

Chrońmy czarne pszczoły!

Zadrzechnie, potocznie zwane fioletowymi lub czarnymi pszczołami są w ostatnim czasie coraz liczniej obserwowane w całej Polsce, szczególnie na Lubelszczyźnie. Są znacznie większe od zwykłych pszczół, czym wywołują lęk wśród ludzi, ale zupełnie niepotrzebnie. Niewiedza lub wiele nieprawdziwych informacji krążących w internecie powodują, że ten gatunek, będący pod ochroną, jest niewłaściwie postrzegany. Akcję uświadamiania społeczeństwa o wartości tych owadów zainicjował pasjonat przyrody i absolwent archeologii UMCS Kamil Badurowicz.
Chrońmy czarne pszczoły!

Na temat zadrzechni krąży w sieci mnóstwo informacji, jednak wiele z nich wymaga weryfikacji i prostowania. Przede wszystkim, nie są to owady groźne do człowieka. Potrafią użądlić, ale tylko w sytuacji ostatecznej, kiedy ich życie jest zagrożone.

- Sporo osób boi się tego gatunku pszczół, głównie dlatego, że są duże (mają ok. 3 cm długości), a ich czarno-granatowe ciało i fioletowo-niebieskie skrzydła nadają im dodatkowo nietypowego wyglądu – wyjaśnia Kamil Badurowicz. - Ten gatunek nie tworzy kolonii, jak pszczoła miodna, lecz żyje samotnie. W Polsce są objęte ochroną, więc zabronione jest ich przeganianie, łapanie i zabijanie.

Pan Kamil, wraz z naukowcami z Zakładu Pszczelnictwa i Katedry Zoologii i Ekologii Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie zajmuje się badaniem zadrzechni. Wspólnie chcą dotrzeć do jak największej liczby osób po to, aby uświadamiać o potrzebie istnienia tych owadów. Zasięg ich działania nie ogranicza się tylko do Lublina i okolic.

- Każdy, kto zaobserwuje taką pszczołę, powinien wykonać fotografię lub nagrać filmik i zgłosić informację na adres [email protected]. W takim zgłoszeniu należy podać miejscowość, datę i porę dnia w której pszczoła została zaobserwowana. Dzięki temu zgromadzimy więcej danych dotyczących aktywności tego gatunku na Lubelszczyźnie – wyjaśnia Kamil Badurowicz.

Zadrzechnie to pszczoły ciepłolubne związane bardziej z południowym klimatem, ale jednocześnie rodzime. Niestety na wiele lat zniknęły z obszaru Polski, przez co uznano je za wymarłe w kraju. Wraz ze wzrostem temperatury, ok. 20 lat zaczęły się pojawiać ponownie. W warunkach naturalnych gniazda zakładają w starym, spróchniałym drewnie, np. w pniach drzew i konarach, a także drewnianych konstrukcjach ludzkich i mają one postać długich korytarzy.

- Od 2017 roku w Wisznicach w powiecie bialskim zadrzechnie czarnorogie gniazdują już czwarty sezon. Stworzyło to rewelacyjne możliwości naukowe, pozwalające na zbadanie pełnego cyklu rozwojowego tych pszczół w warunkach klimatycznych Polski, co do tej pory pozostawało nieuchwytne. Jest to pierwsze i jak dotychczas jedyne stanowisko tego typu w kraju, w którym gatunek ten gniazduje w warunkach półnaturalnych – dodaje Kamil Badurowicz.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama