Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Szukają, choć powoli tracą nadzieję

Nie ustały poszukiwania 81-letniego Czesława Chwały. W piątek (19 czerwca) przeczesywano Starosiele. Teren gminy sprawdzany jest fragment po fragmencie. Nie tylko pieszo, ale także policyjnym śmigłowcem, a nawet dornami i bezzałogowym samolotem straży granicznej. Starszego pana nie udało się jednak odnaleźć.
Szukają, choć powoli tracą nadzieję

- Trudno wierzyć w to, że jeszcze żyje, ale staramy się nie tracić nadziei, choć w obecnej sytuacji to niełatwe – mówi mieszkanka Dubienki.

- Szukamy i szukać będziemy, do skutku – zapewniała nas w piątek Krystyna Deniusz-Rosiak, wójt gminy Dubienka. – Od 2-3 dni w poszukiwaniach bierze udział już mniej osób, około 30, ale trwają nadal.

Akcję poszukiwawczą organizuje i nadzoruje policja, ale trzeba sporo ludzi, by przeczesać takie obszary.

- Sprawdzamy dokładnie kolejne miejsca, niektóre tereny są bardzo słabo dostępne, zakrzaczone lub bagienne – mówi Ewa Czyż, rzeczniczka chełmskich policjantów. – W akcji cały czas wspomagają nas funkcjonariusze straży granicznej, strażacy z chełmskiej jednostki i miejscowych OSP oraz okoliczni mieszkańcy. Wykorzystywaliśmy do poszukiwań drony, bezzałogowy statek powietrzny straży granicznej i policyjny śmigłowiec, a także łodzie, sonary...

Zaginionego poszukiwano także w okolicznych zbiornikach. Wodę przeczesywali nurkowie. W czwartek aż dwie ekipy, jedna z Lublina. Jak na razie bez rezultatu...

Już kilka dni temu Krystyna Deniusz-Rosiak mówiła nam, że choć nikt tego głośno nie mówi, wszyscy zdają sobie sprawę, że z każdym mijającym dniem szanse na odnalezienie żywego 81-latka znacznie maleją. W ubiegłym tygodniu czarne myśli krążyły w głowach mieszkańców.

– Tyle dni poza domem, bez jedzenia, picia, opieki. To nie młodzieniec, czy byłby w stanie dać sobie radę? – powątpiewają.

Przypominamy, że pan Czesław po raz ostatni był widziany w nocy z 5 na 6 czerwca. Ma 170 cm wzrostu, szczupłą budowę ciała, zgarbioną sylwetkę, włosy krótkie z wyraźną siwizną. Wyszedł z domu około północy w czapce z daszkiem, w serdaku i w spodniach z charakterystycznym kantem. Cierpi na zaniki pamięci. Zabrał ze sobą dokumenty. Dokąd poszedł, nie wiadomo… Mógł iść do Janostrowa, swojej rodzinnej wsi lub do Lublina, gdzie leży w szpitalu jego chora żona.

Osoby, które mogły widzieć bądź podwozić Czesława Chwałę, proszone są o kontakt z komendą policji w Chełmie przy ul. Żwirki i Wigury 20, tel. 47 813-12-10.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama