– Czym kierowali się pomysłodawcy nadania rondu imienia małżeństwa Kaczyńskich? Jaki był powód? Czym szczególnie zasłużył się dla Chełma prezydent Kaczyński i jego małżonka?– dopytywał na komisji oświaty, kultury i sportu Stanisław Mościcki. - Nie widzę żadnych zasług, pan prezydent nawet nie był w Chełmie. Radny skrytykował też uzasadnienie do uchwały, które określił jako nijakie. Stwierdził wprost, że wniosek klubu PiS to inicjatywa polityczna związana z wyborami. - Proponując tę nazwę, włączyliście się w ogólny nurt i kampanię prezydencką - zwrócił się do radnych PiS.
Do uzasadnienia uchwały odniosła się przewodnicząca komisji Dorota Rybaczuk. Stwierdziła, że szczegółowe uzasadnienie nie jest w tym przypadku konieczne, bo przecież każdy zna parę prezydencką, która ma zasługi dla całej Polski. Podkreśliła też, że kluby mają prawo zgłaszać propozycje nazw, zgodnie ze swoimi poglądami i wyznawanymi wartościami. Zapewniła, że nie jest to akt polityczny, a odpowiedź na oczekiwania mieszkańców.
Radny Mościcki miał co do tego wątpliwości.
- Czy śledziła pani dyskusje na forach? Opinie były bardzo negatywne. Przywołał też przykład zasłużonego chełmianina - Jana Longina Okonia, którego internauci wskazali jako osobę zasługującą na takie upamiętnienie. Zapewnił, że w historii Chełma było wiele zasłużonych postaci i nie trzeba daleko szukać.
- Można zapytać stu mieszkańców Chełma o zasługi prezydenta Kaczyńskiego dla Polski. Ile powie o jego wybitnych osiągnięciach dla kraju? Podobnie w przypadku osiągnięć Marii Kaczyńskiej - Mościcki wytknął radnym PiS, że nawet konkretnego uzasadnienia do uchwały nie napisali, co jest dowodem na to, że pomysł wprowadzony został pośpiesznie, na potrzebę chwili. A przecież można było zaproponować konsultacje, które na pewno ujmy parze prezydenckiej by nie przyniosły.
Przewodnicząca stwierdziła, że jej klub jest także za uhonorowywaniem rodowitych chełmian - stąd wniosek o nadanie nazwy innemu rondu - Henryka Lewczuka pseud. Młot, ale też ważne jest wyróżnianie w ten sposób wybitnych Polaków. Jeśli chodzi natomiast o uzasadnienie do uchwały w sprawie pary prezydenckiej, to rzeczywiście - przyznała, jest zbyt krótkie.
- Przewodnicząca przyznała, że to uzasadnienie jest lapidarne, że aż nie przystoi. Dlaczego się nie przyłożyliście? Powinniście, przez szacunek do pary prezydenckiej - włączył się do dyskusji radny Marek Sikora. - Macie policzone głosy i nie musicie się wysilać. Nie podjęliście nawet próby przekonania nas, radnych. Może wnioskodawcami kierowała potrzeba chwili, a nie prawdziwy szacunek do pary prezydenckiej. Z powodu takiego procedowania czuję w sobie sprzeciw.
Radny Dariusz Grabczuk stwierdził, że można było przygotować uchwałę w tej sprawie wcześniej, a nie w okresie wyborczym. Przypomniał też, że w poprzednich kadencjach dobrym obyczajem było konsultowanie tego typu wniosków z opozycją. A ponieważ jest to robione tak nagle, wydaje się zastanawiające.
Radna Rybaczuk zapewniła, że już sam fakt złożenia takiego projektu uchwały jest oznaką szacunku dla pary prezydenckiej, jeśli zaś chodzi o konsultacje z opozycją, to odbywają się one na komisji.
- Wszystkich dopuszczam do głosu, wszyscy mają prawo wypowiedzieć swoje zdanie. Słownie i poprzez głosowanie – zapewniła.
Radny Mościcki przypomniał z kolei, że w poprzednich kadencjach takie wnioski opiniowane były przez rady osiedli, jako jeden z elementów demokracji samorządowej. Jak stwierdził, szkoda, że prezydent z tego zrezygnował. W związku z pandemią, można było zorganizować taką dyskusję społeczną w internecie.
- Była dyskusja czy duch Bieluch ma się uśmiechać na tablicy, natomiast zabrakło dyskusji nad sprawą o o wiele większym znaczeniu. Czy duch Bieluch jest ważniejszy? Może tak - wytknął Mościcki. - Można było podjąć tę uchwałę rok temu albo na sesji wrześniowej. Wciąż widzę w tym działaniu podtekst polityczny. Nie oceniam słuszności tej inicjatywy, ale dzisiejsza dyskusja to nie jest żadna forma konsultacji z opozycją. To postawienie nas przed ścianą: możecie sobie podyskutować i zagłosować.
- Jako radni PiS jesteśmy otwarci na dialog - stwierdziła radna Edyta Rożek. - Materiały na sesję dostaliście siedem dni temu. Jak chcieliście rozmawiać, wystarczyło wyjść z inicjatywą.
Zdecydowanie obszerniejsze uzasadnienie do uchwały przedstawił na sesji szef klubu PiS Kamil Błaszczuk. Do dyskusji włączył się prezydent Jakub Banaszek, który wspomniał o pamięci i szacunku do pary prezydenckiej oraz o tym, że takie uchwały powinny radnych łączyć, a nie dzielić. Zapewnił też, że jeśli rada miasta wyjdzie z dodatkową formą upamiętnienia Lecha i Marii Kaczyńskich, to może liczyć na poparcie władz miasta.
Głos w dyskusji ponownie zabrał Marek Sikora. Mówił o konsultacjach z mieszkańcami, którym nie dano możliwości wypowiedzenia się na temat inicjatywy klubu PiS, podziękował też za pełniejsze uzasadnienie. Z kolei prezydent Banaszek odwołał się do słów nauczycielki historii z II LO (którego jest absolwentem, a Marek Sikora był dyrektorem), że ludzi wielkich należy upamiętniać.
- Tu chodzi o sposób procedowania - wyjaśnił Sikora.
Jak udało nam się ustalić, na wniosek klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość miasto Chełm zamierza wybudować na rondzie im. Marii i Lecha Kaczyńskich maszt z biało-czerwoną flagą.
- Urząd jest w trakcie przygotowania dokumentacji projektowej, na podstawie której oszacuje koszt przedsięwzięcia, jednak patrząc na przykłady innych miast Polski, w których stawiano podobne maszty, będzie to koszt rzędu kilku tysięcy złotych - informuje Dominik Gil z gabinetu prezydenta.
Napisz komentarz
Komentarze