Stał pod nocnym sklepem i palił e-papierosa. W pewnym momencie podszedł do niego młody mężczyzna i poprosił, by dał mu się zaciągnąć. Zgodził się i podał maszynkę. Wtedy nieznajomy zaczął uciekać. Pobiegł więc za nim. Nagle pojawili się kolejni dwaj młodzi mężczyźni, jeden wyglądał na nieletniego. Przewrócili go, skopali i uciekli.
Gdy poszkodowany znalazł w internecie ofertę sprzedaży e-papierosa i był pewien, że to jego niepowtarzalny egzemplarz, bo sam składał go z różnych części, postanowił umówić się na spotkanie ze sprzedawcą. Wykazał się sprytem i rozsądkiem. Poinformował o swoim "śledztwie" policję i z mundurowymi poszedł na umówiony deal. Jego podejrzenia potwierdziły się. Mężczyzna chciał mu sprzedać skradzionego e-papierosa wartego 500 zł za 150 zł, musiał więc wytłumaczyć policji, skąd go miał i w ten sposób śledczy szybko ustalili rozbójników.
Do rozboju doszło 1 stycznia, kilka dni później podejrzani zostali zatrzymani. Dwóch 18-latków niebawem stanie przed sądem. Prokuratura ma już gotowy w ich sprawie akt oskarżenia.
Nieuczciwy sprzedawca też będzie miał kłopoty. Na dodatek mundurowi znaleźli przy nim nieduże ilości marihuany.
Napisz komentarz
Komentarze